Partner merytoryczny: Eleven Sports

Kompletna bezradność Marcina Bułki. Polak stał, rywale strzelali

Marcin Bułka w poprzednim sezonie wskoczył na poziom, który sprawiał, że latem było o nim naprawdę bardzo głośno. Polski bramkarz w barwach OGC Nice prezentował się naprawdę znakomicie, ale początek tych rozgrywek już tak zjawiskowy nie jest. Razem z kolegami z OGC Nice Bułka w drugiej kolejce Ligi Europy mierzył się na wyjeździe z Lazio. Polak nie będzie tego meczu dobrze wspominał, bo wpuścił aż cztery gole, a jego zespół przegrał 1:4.

Marcin Bułka
Marcin Bułka/MATTHIEU MIRVILLE/AFP

Marcin Bułka w poprzednim sezonie w końcu dostał realną szansę na najwyższym poziomie. Polak został wybrany przez Francesco Fariolego na pierwszego bramkarza francuskiego OGC Nice i doskonale wywiązywał się ze swoich obowiązków. Reprezentant Polski zachwycił i był nawet wymieniany w gronie tych piłkarzy, którzy powinni zostać wyróżnieni jako najlepsi w sezonie Ligue 1. Ostatecznie rywalizację o nagrodę dla najlepszego bramkarza ligi przegrał z Gianluigim Donnarumą. 

Po sezonie pojawiało się oczywiście wiele transferowych spekulacji, które ostatecznie wyjaśnił sam golkiper kadry prowadzonej przez Michała Probierza, oznajmiając, że zostaje w klubie na kolejny rok i nie myśli na razie o odejściu do innej drużyny. 

Bułka jedynie patrzył. Nicea rozbita

W tym sezonie Bułka już tak często kolegów z zespołu nie ratuje, ale ostatnio pojawił się przebłysk, który dał mu nawet miejsce w najlepszej jedenastce kolejki Ligue 1. Następnym wyzwaniem dla Bułki i jego kolegów był wyjazd do włoskiego Lazio w ramach drugiej kolejki Ligi Europy. 

Ten niestety okazał się dla Polaka i jego kolegów z drużyny bardzo bolesny. Nasz golkiper bowiem tego wieczoru częściej wyciągał piłkę z siatki, niż skutecznie interweniował. Polak stracił aż cztery gole, a jego koledzy strzelili ledwie jednego. 

Przy nazwisku Bułki widnieje zaś ledwie jedna skuteczna interwencja między słupkami. Gdy spojrzymy jednak na tracone gole, to nasz golkiper tak naprawdę nie może sobie mieć nic do zarzucenia, bo przy żadnym ze straconych goli nie miał większych szans na paradę. 

Jakub Popiwczak - wszystkie obrony w meczu Jastrzębski Węgiel - PGE Projekt Warszawa. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Marcin Bułka/VALERY HACHE/AFP
Marcin Bułka/VALERY HACHE/AFP
Marcin Bułka/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem