Do przebywających pod Bełchatowem łodzian przyjechał szef departamentu rozgrywek, Marcin Stefański. - Związek uważnie obserwuje, co się dzieje w poszczególnych klubach. Dlatego postanowiliśmy przyjrzeć się nie tylko widzewskim papierom, ale również zgrupowaniu - powiedział Stefański w "Przeglądzie Sportowym". - Parę rzeczy miło mnie zaskoczyło. Atmosfera w tej drużynie sprawia naprawdę niezłe wrażenie. Widać też, że sporo się tu zmieniło. To niby błahostka, ale... pierwszy raz od długiego czasu w ekipie Widzewa jest osoba odpowiedzialna za przygotowanie sprzętu, wypranie koszulek - ocenił szef departamentu rozgrywek. - Mogę powiedzieć, że komisja licencyjna nie jest komisją eksterminacyjną. Ma pomagać klubom i zmuszać do pracy nad infrastrukturą, a nie je likwidować... - zakończył.