Spotkanie tureckiej ekstraklasy pomiędzy Konyasporem a Malatyasporem ledwo się rozpoczęło, a goście posłali długie podanie pod pole karne rywala. Bramkarz miejscowych wyszedł z bramki i spokojnie wyskakując złapał piłkę. Problem w tym, że... uczynił to już kilka metrów za polem karnym. Mina Serkana Kirintiliego, gdy zorientował się co zrobił, była bezcenna. Bramkarz nie czekał nawet na sędziego, który zmierzał w jego stronę z czerwoną kartką, a już zaczął zdejmować rękawice i schodzić z boiska. Postawa golkipera mówiła jasno - "Jak mogłem się tak zapomnieć?". Na to pytanie trudno znaleźć odpowiedź. Na domiar złego Konyaspor stracił gola bezpośrednio z rzutu wolnego, podyktowanego za zagranie ręką przez bramkarza. Czy można wyobrazić sobie gorszy początek meczu? Dla polskich fanów interesującą wiadomością może być fakt, że strzelcem gola z rzutu wolnego był znany z występów dla Legii Warszawa Guilherme. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Malatyasporu 2-0. WG