O trofeum w sezonie 2024/25 mają zmierzyć się Jagiellonia Białystok, a więc obecny mistrz kraju, oraz Wisła Kraków, która pokonała Pogoń Szczecin w zeszłorocznym finale Pucharu Polski. Od samego początku oba kluby nie potrafiły jednak dojść do porozumienia w kwestii terminu. Doszło w końcu do tego, że zwycięzcy nie wyłoniono do dziś. W międzyczasie pojawiały się sensacyjne wręcz informacje o organizacji wydarzenia... w Stanach Zjednoczonych. Na miejsce akcji wybrano Miami i nie był to wcale primaaprilisowy żart. Ostatecznie temat upadł równie szybko, jak się narodził. "Mieliśmy korespondencję od Jagiellonii, że oba kluby były za USA, czyli pomysłem, który chyba jako pierwszy rzucił Mateusz Borek. Ale teraz to już nieaktualne" - przekazał w listopadzie 2024 prezes PZPN, Cezary Kulesza, cytowany przez Romana Kołtonia. Wreszcie znamy datę Superpucharu Polski. To niestety może nie być koniec zamieszania Ogromny przełom w sprawie nastąpił dopiero na początku marca. W piątkowe popołudnie coraz bardziej zniecierpliwionych kibiców uspokoił krajowy związek, publikując w mediach społecznościowych ważny komunikat. "Polski Związek Piłki Nożnej, we współpracy z Jagiellonią Białystok oraz Wisłą Kraków, ustalił datę rozegrania meczu o Superpuchar Polski 2024. Spotkanie pomiędzy mistrzem Polski a zdobywcą Pucharu Polski odbędzie się w środę, 2 kwietnia 2025 roku o godzinie 21:00 na stadionie w Białymstoku" - czytamy w nim. Oby był to już koniec sagi. Choć z drugiej strony na horyzoncie majaczą kolejne zawirowania, tym razem związane z kibicami. Chodzi dokładnie o sympatyków Wisły, którzy wciąż niewpuszczani są na większość polskich obiektów. "Przekazaliśmy raz jeszcze telefonicznie informacje do PZPN i Jagiellonii - zrobimy to również raz jeszcze oficjalnie, że finał Superpucharu Polski (w zasadzie do terminu się dostosujemy) jest dla nas możliwy tylko z kibicami Wisły Kraków. Koszt reorganizacji naszych przygotowań w zależności od terminu, hoteli, zgrupowań będzie znaczący - więc sytuacja musi się wyjaśnić szybko" - apelował niedawno Jarosław Królewski.