Fatalny początek rundy wiosennej, a do tego ciągłe tarcia na linii trener - dyrektor sportowy, sprawiły, że w łódzkim klubie doszło do rewolucji w pionie sportowym. Pierwszy pracę stracił Myśliwiec, który został odsunięty od prowadzenia pierwszej drużyny. Zastąpił go, na razie tymczasowo, jego asystent Patryk Czubak. Teraz szykuje się kolejny ruch ze strony zarządu Widzewa. W środę klub ogłosi, że z posadą pożegnał się Tomasz Wichniarek. Z łódzkim zespołem jest związany od 1 listopada 2020 roku. Najpierw w roli szefa skautingu, a od połowy 2022 roku był dyrektorem sportowym. Ostatnio na Wichniarka spadło mnóstwo krytyki za transfery, zwłaszcza do klubu. Czarę goryczy przelało zimowe okienko, kiedy nie potrafił sprowadzić odpowiednich zastępców. Drużynę dopadła plaga kontuzji, sprzedano najlepszego napastnika, a transfery zaczęto robić dopiero na ostatnią chwilę. Na razie nie udało się też zastąpić Myśliwca, choć kandydatami są Jacek Magiera czy Bartosch Gaul. Ważną rolę odegrała też różnica zdań między Wichniarkiem i Myśliwcem właśnie w kwestii transferów. Dyrektor sportowy miał proponować zawodników, którzy nie pasowali do koncepcji szkoleniowca. W związku z tym trwał pat w transferach. Dopiero po urlopowaniu Myśliwca sprowadzono zawodników, których wskazał Wichniarek. Nowym dyrektorem sportowym ma zostać ogłoszony Mindaugas Nikolicius - taką informację podała strona "Sektor Widzew". Udało nam się potwierdzić, że to prawda. Niewykluczone, że Wichniarek pozostanie w klubie w innej roli. Nikolicius od 2021 roku do połowy ubiegłego był dyrektorem sportowym Hajduka Split. Wcześniej pracował w innym chorwackim klubie - HNK Gorica, litewskim Żalgirisie Wilno, szkockim Heart of Midlothian, a także był kierownikiem reprezentacji Litwy. Nikolicius był też łączony z Motorem Lublin, Rakowem i Legią, ale w środę ma zostać ogłoszony jako nowy dyrektor sportowy Widzewa.