Szwajcarki, finalistki tegorocznych mistrzostw świata, mające spory ofensywny potencjał, w dwóch ostatnich turniejach mistrzostw Europy kończyły zmagania na fazie grupowej, ale należą do szerokiej europejskiej czołówki i to one wskazywane były jako faworytki, choć pierwsze spotkanie w Marbelli pokazało, że Polki absolutnie nie muszą chować się za podwójna gardą. Polska - Szwajcaria: Ewa Pajor z kolejnym golem W pierwszej połowie kilka razy udało się postraszyć przeciwniczki, dwie niezłe sytuacje miała Ewa Pajor, ale dwukrotnie stając oko w oko z bramkarką rywali, uderzała obok bramki. Więcej było w tym jednak indywidualnych umiejętności zawodniczki VfL Wolfsburg niż naszej dobrej gry, choć podopieczne Niny Patalon prezentowały się przyzwoicie. Na pewno wyróżnić trzeba było bardzo dobrze grającą w w odbiorze Sylwię Matysik. Pod koniec pierwszej połowy mogliśmy jednak przegrywać 0:1, jednak odważne wyjście Kingi Szemik uratowało naszą drużynę. Szwajcarki stworzyły sobie kilka niezłych sytuacji, ale ani razu nie potrafiły tego wykorzystać i do przerwy nie oglądaliśmy bramek. Czytaj także: Kolejny problem Fernando Santosa. Kadrowicz przeszedł operację Po zmianie stron nasze rywalki ruszyły do ataku i miały kilka dogodnych okazji, by wyjść na prowadzenie. W 65. minucie właściwie nie było innej możliwości, by zdobyły pierwszego w tym meczu gola, ale stojąca przed pustą bramką Fabienne Humm spudłowała z pięciu metrów i Polki mogły głęboko odetchnąć. W 70. minucie, po długim zagraniu z własnej połowy Matysik, fatalny błąd popełniła szwajcarska defensywa, pozwalając rozpędzić się Pajor, która wyszła na czystą pozycję i tym razem już się nie pomyliła, wykorzystując zagapienie rywalek. Było to już 53 trafienie tej napastniczki w barwach naszej reprezentacji. "Biało-Czerwone" na prowadzeniu były jednak tylko osiem minut. Po dośrodkowaniu w pole karne piłkę głową strąciła Julia Stierli, a Kinga Szemik nie miała szans na interwencję i na tablicy wyników pojawił się rezultat 1:1. W końcówce dwie dogodne sytuacja miała jeszcze Kinga Kozak, ale występująca na co dzień w Glasgow zawodniczka nie zdołała skierować piłki do siatki. Bardzo blisko było po uderzeniu głową Weroniki Zawistowskiej, ale Szwajcarki wybiły futbolówkę z pustej bramki. "Biało-Czerwonym" już do końca nie udało się zdobyć drugiego gola i po raz drugi podczas zgrupowania w Marbelli zremisowały z finalistkami tegorocznego mundialu. Polska - Szwajcaria 1:1 (0:0) Bramki: Pajor (70) - Stierli (78)