31-letni piłkarz był w Barcelonie już jako junior i stopniowo budował swoją pozycję w klubie. Po pierwszych latach szkolenia trafił do rezerw seniorskiej drużyny, aż wreszcie w 2010 roku, jako zdolny 18-latek, znalazł się już w głównym zespole. Na miejsce w podstawowej jedenastce początkowo musiał poczekać, ale w końcu wywalczył sobie w niej miejsce i do dziś w barwach klubu ze stolicy Katalonii zagrał w La Liga 235 razy. W sportowym CV Sergi Roberto jest też 11 występów w reprezentacji Hiszpanii. Latem piłkarz został wybrany kapitanem drużyny. Wprawdzie w Barcelonie nigdy nie był niekwestionowanym numerem jeden, ale jako zawodnik bardzo doświadczony i przede wszystkim przez tyle lat związany z jednym klubem okazał się naturalnym kandydatem do założenia kapitańskiej opaski. Grzegorz Lato chwali Michała Probierza. Zwrócił na jedno uwagę. "Podoba mi się to" W styczniu Sergi Roberto skończy jednak już 32 lata, a FC Barcelona stopniowo odmładza swój skład. Hiszpańskie media nie mają więc wątpliwości - według ich źródeł obecny sezon jest już ostatnim, w którym doświadczony zawodnik przywdziewa koszulkę "Barcy". Sam piłkarz ma być świadomy tego, że jego czas w Katalonii dobiega końca i po zakończeniu bieżącego sezonu przyjdzie pora szykować się na duże zmiany. W przyszłym roku kolejny transfer do USA Sergi Roberto ma planować przeprowadzkę do USA, czyli pójście w ślady Lionela Messiego, Jordiego Alby i Sergia Busquetsa, którzy również wybrali grę w MLS, a konkretnie w Interze Miami. O ile jednak cała wspomniana trójka trafiła do jednego i tego samego klubu, o tyle przyszłość Sergi Roberto tak pewna jeszcze nie jest. Hiszpańskie media nie wymieniają bowiem nazwy klubu, który miałby być nowym pracodawcą doświadczonego obrońcy i pomocnika. Gdyby jednak miał to być Inter, drużyna z Miami coraz bardziej upodobniałaby się do dawnej Barcelony. Dramatyczne sceny w meczu PSG. Ucieczka z boiska w obawie o życie