Spółka zajmująca się przewozami towarowymi sponsorem głównym Widzewa została ponad rok temu - na początku lutego. Nie była na szczycie piramidy sponsorskiej, ale przekazywane pieniądze nie były małe, bo logo PKP Cargo trafiło na koszulki, choć nie na najbardziej eksponowane miejsce (na rękawkach). Z naszych informacji wynikało, że łódzki klub mógł liczyć na 3 mln złotych za trzyletnią umowę. PKP Cargo do łódzkiego klubu weszła po cichu, wręcz kuchennymi drzwiami. Nie było tradycyjnej konferencji prasowej, tylko komunikat klubu. Tak podobne chciały władze państwowej spółki, by - jak usłyszeliśmy w klubie - "nie denerwować pracowników". Już bowiem wtedy PKP Cargo miało problemy finansowe. I obecne działania to potwierdzają. Widzew dostał od PKP Cargo prawie 2 mln zł Już w piątek spółka wysłała pismo do klubu, w którym wypowiedziała umowę "ze skutkiem natychmiastowym". Marcin Tarociński, rzecznik prasowy Widzewa stwierdził, że klub "odniesie się do jego treści po stosownej analizie". Z naszych informacji wynika, że PKP Cargo wypłacało pieniądze w ratach. Pierwsza opiewała na 300 tys. zł, a kolejne na 150 tys. zł. Według planu ostatnia przed wypowiedzeniem miała wpłynąć 1 kwietnia. Do tej pory Widzew od PKP Cargo dostał prawie 2 mln zł. Zgodnie z umową sponsorską powinno wpłynąć jeszcze 1,05 mln zł. Komunikat spółki giełdowej PKP Cargo jest kategoryczny. Z naszych informacji wynika, że kontrakt można było zerwać tylko w przypadku "rażącego naruszenia umowy" przez klub. Dlatego też rzecznik Widzewa napisał, że klub będzie analizował zaprzestanie finansowania. To, by oznaczało, że jest pole do popisu dla prawników. Po zmianie władzy w grudniu 2023 roku w spółce PKP Cargo pojawił się nowy zarząd. Na oficjalnym profilu na platformie X opublikowano kolejne wpisy, które mają tłumaczyć powody wycofania się ze roli sponsora m. in. Widzewa: "Z analiz spółki wynika, że zawarcie w 2023 roku większości umów sponsoringowych było całkowicie bezzasadne. W niektórych przypadkach powodowane było prywatnymi politycznie motywowanymi interesami ówczesnych członków Zarządu #PKPCARGO będącymi niestety w pierwszej kolejności w istocie politykami ówcześnie rządzącej partii, nie zaś managerami dbającymi o dobro Spółki." Po zerwaniu umowy z Widzewem poprzednie władze zaatakował też Cezary Kucharski, były piłkarz, a potem poseł na Sejm. "Firma PKP Cargo nie ma płynności finansowej i na wypłaty dla swoich pracowników! W 2015 była zdrową i dużo wartą firmą" - napisał na platformie X. To kolejny krok nowego rządu dotyczący sponsoringu sportu przez spółki skarbu państwa. Wcześniej zadłużona na 3 mld złotych Grupa Azoty wycofała się z dotowania siatkarskich potentatów - Chemika Police i Zaksy Kędzierzyn Koźle, a także kilku innych mniejszych klubów jak drugoligowej piłkarskiej Wisły Puławy.