24 lutego wojska rosyjskie na rozkaz Władimira Putina zaatakowały Ukrainę. Od tamtego dnia nasi wschodni sąsiedzi odpierają ataki wroga. Na froncie dzielnie walczą nie tylko ukraińscy żołnierze, ale także sportowcy, którzy jeszcze kilkanaście miesięcy temu reprezentowali swój kraj w międzynarodowych zawodach. Smutne wiadomości z Ukrainy tym razem przekazały dziennikarze ukraińskiego portalu "football.ua". Podczas walki na froncie zginął 23-letni piłkarz, Wołodymir Kiriczuk. Swoje pierwsze kroki w świecie futbolu stawiał w klubie Weres Równe w wieku piętnastu lat. Ostatnie mecze w karierze rozegrał natomiast jako obrońca w barwach klubu Orżew Odek. Olimpijczyk uderza w FIFA. "Flaga terrorystów jest dozwolona" Nie żyje Wołodymir Kiriczuk. Ukraiński piłkarz zginął, odpierając ataki Rosjan Gdy rosyjskie wojska rozpoczęły inwazję zbrojną na terenie Ukrainy, Kiriczuk postanowił odłożył karierę sportową na dalszy plan i wstąpił do armii. Tragicznie wieści skomentował pierwszy trener Kiriczuka, Mykoła Wołkow. "Był wspaniałym facetem, bardzo szczerą osobą. Dobroduszny, pozytywny, pracowity, nigdy nie opuszczał treningów. Futbol był jego wielką miłością" - powiedział. Co z powrotem Rosjan? Znamy oficjalną decyzję