Kierowane przez Fudałę Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej w Jaworznie nieformalnie sponsorować miało kierowany przez niego klub piłkarski. Tak przynajmniej twierdzi raport opracowany przez specjalną komisję powołaną przez PKM. Łącznie chodzi o 1,5 mln złotych. Nieoficjalnie wiadomo, że za te pieniądze fundowano zawodnikom kosztowne obozy szkoleniowe, klub miał też nimi płacić za prąd i gaz, sporo też miało kosztować niezbyt legalne zatrudnianie pracowników. Na polecenie władz miasta wszelkie nielegalne transakcje bada zewnętrzna firma audytorska. Prace mają zakończyć się do końca listopada. Jeden z wątków bada także prokuratura. Tadeusz Fudała nie czuje się winny i twierdzi, że nie wziął do swojej kieszeni ani złotówki. Na razie prezes klubu sportowego jest zawieszony w pełnieniu funkcji prezesa PKM Jaworzno. Do pracy przychodzi tylko po pensję. Pobiera też diety radnego sejmiku i czeka na finał sprawy.