Mykland, który rozegrał 78 meczów w reprezentacji Norwegii na pozycji pomocnika, znany był z tego, że palił papierosy i lubił alkohol, lecz zawsze miał pełne zaufanie u selekcjonerów. Przed kilkoma dniami podpisał nowy kontrakt z norweskim Start. Norweska policja przesłuchując taśmy rozmów telefonicznych grupy osób związanych z handlem narkotykami trafiła na jego nazwisko. Piłkarz przyznał się, że był stałym klientem. Policja prowadząc przez dwa lata priorytetową akcję aresztowała ponad sto osób i skonfiskowała 100 kilogramów amfetaminy, 160 kilogramów haszyszu, 16 kilogramów heroiny oraz duże ilości kokainy i broni. Jahn Ivar Jacobsen, który reprezentował Norwegię 65 razy i jest komentatorem telewizyjnym kanale TV-2 przyznał, że od dawna wiedział o narkotykowym zainteresowaniu Myklanda i że kokaina jest szeroko rozprzestrzeniona wśród piłkarzy. "To jest wynik pieniędzy, bycia gwiazdą, emocji i stresu. Niech nikt nie będzie naiwny i nie sądzi, że narkotyki, które występują na wszystkich szczeblach społeczeństwa nie pojawiają się w środowiskach sportowych" - powiedział Jacobsen. Norweski związek piłki nożnej NFF wydał oświadczenie, że Mykland nie zostanie w ukarany, ponieważ jest to jego prywatna sprawa, a osądzenie odbędzie się w sądzie cywilnym. Mykland często występował jako komentator w programach sportowych TV2 razem z Jacobsenem. "Każdy może popełnić błąd. Sprawa ta nie wpłynie na nasze stosunki i Mykland jest w dalszym ciągu mile widziany na naszej antenie" - powiedział kierownik d/s piłki nożnej w TV 2 Vegard Jensen Hagen Również Start nie zamierza zerwać kontraktu z piłkarzem. "Każdy zasługuje na nową szansę, a poza tym bardzo go cenimy" - powiedział dyrektor sportowy klubu Svein Mathisen.