Kluby Premier League wydały 67 procent, czyli 1,3 miliarda funtów na pensje piłkarzy w sezonie 2008/09. Najwięcej, bo aż 167 milionów wydała Chelsea Londyn, a wydatki Manchesteru City wzrosły z 54 do 83 milionów funtów. - Na każde 100 funtów aż 67 kluby wydają na pensje - to za dużo - powiedział Dan Jones z Deloitte. Poza tym zysk operacyjny Premier League obniżył się o więcej niż połowę do 79 milionów funtów, najniższego poziomu od sezonu 1999/2000, a niemiecka Bundesliga wysunęła się na czoło lig uzyskujących największy zysk. Hugh Robertson, minister sportu rządu Jej Królewskiej Mości, uważa, że wzrost płac jest "mocno niepokojący", ale rząd nie zamierza interweniować, w zamian chce wywrzeć presję na federację piłkarską, aby poprawić praktyki finansowe. - Powodem do obaw jest fakt, że zysk operacyjny się zmniejszył, a poziom pensji się zwiększył. Będziemy stanowczo naciskać na władze piłkarskie, żeby podjęły działania w tej sprawie - powiedział. - Raport wskazuje na bardzo poważny problem i chcielibyśmy zobaczyć działania w czterech dziedzinach: przejrzystość finansowa, poziom długu do obrotu, test dotyczący osoby spełniającej warunki techniczne i finansowe oraz bardziej niezależne rządy w klubach - dodał Robertson. Jak podał Jones z Deloitte średnia na płace w ostatniej dekadzie wahała się od 58 do 63 procent. Z kolei w trzech minionych latach kluby zanotowały dwucyfrowy wzrost wydatków w tej dziedzinie. W sezonie 2008/09 wzrosły one o 132 miliony funtów, czyli 11 procent. - Wzrost pensji jest trudny do zatrzymania, ponieważ piłkarze maja podpisane trzy-, czteroletnie kontrakty, ale mimo to muszą być zrobione jakieś zmiany w związku ze słabnącą opłacalnością klubów - powiedział Jones. Czołówka klubów w klasyfikacji wydatków na pensje (sezon 2008/09): Chelsea Londyn - 167 milionów funtów Manchester United - 123 Liverpool FC - 107 Arsenal Londyn - 104 Manchester City - 83