Wokół osoby Rybusa pojawiło się wiele napięć po tym, gdy mimo agresji Rosji na Ukrainę zdecydował się pozostać w tym kraju. Tłumaczył to względami rodzinnymi, lecz argumenty te nie przekonały wielu kibiców, dla których był to krok wręcz nie do pojęcia. Pierwszy raz w klubie z tego kraju zagrał już w 2012 roku (Terek Grozny), a wyłączając sezon w Olympique Lyon (2016/2017) z tamtejszymi zespołami związany był nieprzerwanie. "Był", bowiem aktualnie obrońca pozostaje bezrobotny. Jego umowa z Rubinem Kazań wygasła 1 lipca i nie została przedłużona. Pozycja doświadczonego zawodnika w tym zespole była bardzo słaba, a powody tego były proste - Rybusa nękały urazy, przez co niewiele grał. Jaka będzie przyszłość Polaka? Jego Agent, Roman Oreszczuk przyznał, że oferty się pojawiają, choć... jest pewien haczyk. Część ekip... boi się bowiem go zatrudnić. Maciej Rybus wciąż bez klubu. Agent tłumaczy Co ciekawe, próbował także wyjaśnić, z czego wynikają wspomniane obawy klubów. Te odstraszać ma... podatność zawodnika na urazy i jego zaawansowany wiek. "Kluby się boją jego kontuzji. Prawdopdobnie zwracają uwagę na jego wiek i historię urazów" - tłumaczył, dodając przy tym, że jego podopieczny znajduje się aktualnie w znakomitej dyspozycji i nie zamierza kończyć kariery. Rybus rozegrał w reprezentacji Polski 66 spotkań, ostatnie - w 2021 roku, przeciwko reprezentacji Andory w eliminacjach mistrzostw świata.