Siersza pochodzi z okolic Chrzanowa w Małopolsce, na granicy ze Śląskiem i to sprawia, że te okolice są poddane silnemu wpływowi górnictwa. Dziura wielka jak otchłań, którą zastali członkowie niedużego klubu Górnik Siersza w miejscu swego boiska zapewne ma z tym związek. Jak pisze klub Górnik, to efekt szkód górniczych które z coraz większą częstotliwością pojawiają się w okolicy. Strażacy zabezpieczają teren a zapadlisko nadal się powiększa. Na miejscu mają pojawić się przedstawiciele Spółki Restrukturyzacji Kopalń SA. CZYTAJ TAKŻE:K-2 to dla nich błahostka. Nieludzko trudne góry W ostatnim półtora roku ziemia w tej okolicy tj. Trzebini i Sierszy zapadała się dziesięć razy, pochłonęła m.in. okoliczny cmentarz i zniszczyła 40 grobów. Dziura w boisku Górnika Siersza jest potężna, ma 10 metrów szerokości i sięga aż pięć metrów w głąb. Wpadnięcie do niej może grozić poważnymi obrażeniami. Takiej otchłani nie widziano dawno na żadnym boisku w Polsce. Gigantyczna dziura w boisku. Klub Górnik załamany - Zarząd klubu UKS Górnik Siersza, z prezesem Mieczysławem Starniowskim na czele jest załamany całą sytuacją. Teren stadionu o który klub dba od lat i rozgrywa na nim swoje spotkania ligowe nie jest bezpieczny i najprawdopodobniej zostanie wyłączony z użytku na dłuższy czas - napisał klub. Górnik Siersza to klub grający teraz w A-klasie. Na początku lat dziewięćdziesiątych występował w trzeciej lidze - to jego rekord pod tym względem. W 1981 roku grał też na szczeblu centralnym Pucharu Polski. Przegrał wówczas z ekipą Małapanew Ozimek i odpadł.