- Zagramy jeszcze raz ze sobą - powiedział regionalnej stacji radiowej Marcel Oost, dyrektor administracyjny klubu Buitenboys z Almere. 2 grudnia tuż po meczu Buitenboys z amsterdamskim zespołem Nieuw Sloten 41-letni Richard Nieuwenhuizen został pobity przez grupę nastoletnich zawodników drużyny gości. Kilka godzin później zasłabł i został odwieziony do szpitala, gdzie zapadł w śpiączkę. Następnego dnia wieczorem zmarł na skutek urazu mózgu. W ciągu kolejnych dni po tragedii policja zatrzymała osiem osób - siedmiu nastolatków oraz 50-letniego mężczyznę. Prokuratura postawiła im zarzuty zabójstwa, napaści oraz przemocy w miejscu publicznym. W piątek przedstawiciele obu klubów spotkali się po raz pierwszy od tych dramatycznych wydarzeń. Uzgodnili, że zespoły spotkają się ponownie na boisku, tym razem w Amsterdamie, ale terminu meczu nie określili.