Vegalta Sendai ma za sobą naprawdę trudne miesiące - drużyna z prefektury Miyagi zwyciężyła w lidze zaledwie pięć spotkań, notując jednocześnie 12 remisów i aż 19 porażek. Takie wyniki sprawiły, że od dawna klub prowadzony przez trenera Makoto Teguramoriego pozostawał blisko samego dna tabeli J1 League, do niedawna jednak tliła się jeszcze nadzieja, że uda się mu utrzymać. J1 League. Dla Vegalty Sendai nie ma już szans na utrzymanie Wszelkie możliwości z tym związane zostały jednak ostatecznie przekreślone po ostatnim meczu Vegalty. Ekipa ta uległa bowiem rywalom z Shonanu 0-2 i na dwie kolejki przed końcem rozgrywek traci do ostatniego bezpiecznego miejsca dziewięć punktów. Choćby więc piłkarze się dwoili i troili, zadanie będzie niewykonalne.Co istotne z perspektywy polskiego kibica, zawodnikiem zespołu z Sendai jest Polak Jakub Słowik. Były bramkarz m.in. Śląska Wrocław, Pogoni Szczecin i Jagiellonii Białystok z całą pewnością nie zaliczy tego sezonu do udanych także z tego powodu, że Vegalta ma jedną z najgorszych statystyk straconych bramek w lidze - jej rywale trafiali do siatki łącznie aż 59 razy. Trudno jednak winić za to wyłącznie Słowika, który jest podstawowym zawodnikiem drużyny - to raczej kolektywna "zasługa" wszystkich piłkarzy.Gorzej pod względem straty bramek radziła sobie jedynie ekipa Yokohama FC (74 utracone gole) i to właśnie ona okupuje ostatnią lokatę w tabeli. Vegalta Sendai może jednak wciąż - na swoje nieszczęście - zostać najgorszą drużyną sezonu, bowiem obie ekipy mają tyle samo punktów i po dwa mecze przed sobą. Vegalta Sendai. Jakub Słowik to podstawowy bramkarz zespołu Jakub Słowik tylko raz nie wystąpił w obecnym sezonie J1 League w meczu rozgrywanym przez Vegaltę - był poza składem na mecz z Kashima Antlers. W każdym pozostałym przypadku grał pełne 90 minut.Słowik do Sendai trafił w 2019 roku. Jego poprzednim klubem był Śląsk Wrocław, w którym występował od 2017 roku. PaCze