Niezadowalające statystyki, zbyt małe zaangażowanie na boisku, brak ducha walki, wbijanie szpilek pracodawcom w rozmowach z mediami. Lista powód, dla których kluby decydują się na przedwczesne zakończenie współpracy z piłkarzami. Nikt jednak chyba nie spodziewał się, że miejsce w drużynie stracić można z powodu... posiadania profilu na portalu randkowym. Dość boleśnie przekonał się o tym Emirhan Delibas, który 19 lutego został wyrzucony z Besiktasu. Media: Oto decyzja Bayernu ws. Thomasa Tuchela. Klamka zapadła, nadchodzą zmiany Emirhan Delibas pożegnał się z pracą. Besiktas niespodziewanie wyrzucił piłkarza "Rozstaliśmy się z piłkarzem Emirhanem Delibasem za porozumieniem stron. Życzymy mu sukcesów w przyszłej karierze" - takie oświadczenie opublikowano na oficjalnym profilu Besiktasu na platformie X (dawniej Twitter) po tym, jak w mediach pojawiła się informacja o niespodziewanym wyrzuceniu w klubu 21-letniego pomocnika. Jak zdołały ustalić tureckie media, władze drużyny, której trenerem jest były selekcjoner reprezentacji Polski Fernando Santos, natrafiły w sieci na informacje o profilu Delibasa, który pojawił się na jednym z portali randkowych. Piłkarz zamieścił tam zdjęcia z stroju klubowym, a w dodatku... zawyżył swój wiek o trzy lata. Na reakcję "głównego bohatera" całego zamieszania nie trzeba było długo czekać. Emirhan Delibas zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym zapewnił, że nie jest posiadaczem konta, o którym mocno rozpisują się portale sportowe. 21-latek stwierdził, że ktoś musiał się pod niego podszyć i wykorzystał w tym celu zdjęcia, które piłkarz publikował wcześniej m.in. na swoim profilu na Instagramie. Tłumaczenia młodego piłkarza, jak widać, nie przekonały jednak władz klubu. 21-letni gwiazdor nie miał więc zbyt wielu okazji, aby nacieszyć się grą w seniorskim zespole Besiktasu. W pierwszym składzie zadebiutował on bowiem w grudniu ubiegłego roku podczas meczu z Lugano, kiedy to w 85. minucie spotkania zmienił on na boisku Tayfura Bingola. Ronaldo podjął decyzję ws. swojej przyszłości. Saudyjczycy ogłaszają