Vinicius Junior w przeciwieństwie do Realu Madryt nie ma zbyt udanego początku sezonu. Brazylijczyk na starcie nowych rozgrywek nie prezentuje swojej wybitnej formy, która sprawiła, że jednym tchem, wymieniany jest w szeregu z Kylianem Mbappe i Erlingiem Haalandem, jako absolutnie czołowy piłkarz świata. Wydaje się, że duży wpływ na taki stan rzeczy mogą mieć zmiany, do których doszło tego lata w Realu. Łukasz Fabiański bohaterem! Kosmiczna interwencja. Ręce same składają się do oklasków [WIDEO] Carlo Ancelotti po odejściu Karima Benzemy zdecydował się bowiem, że jego dwójką napastników będzie duet Vinicius Junior i Rodrygo, a ich pierwszym zmiennikiem Joselu. Takie ustawienie pozwala maksymalnie wykorzystać atuty, jakie ma grający na "10" nowy galactico Jude Bellingham. Anglik faktycznie dużo zyskuje, ale brazylijski duet wydaje się nieprzystosowany do gry w tym ustawieniu. Kłótnia Viniciusa Juniora z Carlo Ancelottim Dodajmy, że Vinicius na starcie rozgrywek złapał swoją pierwszą kontuzję mięśniową w życiu. W związku z tym brazylijski skrzydłowy miał rozbrat z piłką, który trwał prawie okrągły miesiąc. Do gry wrócił i tak wyraźnie przed czasem. Zakładano bowiem, że Vinicius będzie gotowy dopiero w drugim tygodniu października, a ten termin wyprzedził realnie o dwa tygodnie. W meczu z Las Palmas na Santiago Bernabeu Vinicius zameldował się na murawie w 57 minucie spotkania. Brazylijczyk nie pokazał w tym meczu nic wielkiego i poza jednym przebłyskiem technicznym, trzeba się cieszyć, że zwyczajnie znów jest zdrowy. Hiszpańscy dziennikarze zwrócili jednak uwagę na inny aspekt występu największego gwiazdora Realu Madryt. Real Madryt wykorzysta niepewną sytuację gwiazdy? Ma mocną konkurencję Chodzi konkretnie o sprzeczkę z trenerem Carlo Ancelottim. W pewnym momencie Włoch skrytykował swojego podopiecznego słowami "musisz grać bardziej swobodnie". Vini odpowiedział trenerowi w słowami "co chcesz, abym zrobił?" a następnie palcem wskazał na strukturę zespołu, która wówczas nie była idealna. Sprzeczka zakończyła się wymownym "nie możesz tak grać, nie możesz tak grać" - ze strony Ancelottiego. Tę wymianę słów trzeba raczej traktować z dużym dystansem, do podobnej (zdecydowanie bardziej powszechnej) doszło także podczas meczu półfinałowego z Manchesterem City w Lidze Mistrzów kilka miesięcy temu. Ancelotti na konferencji prasowej po spotkaniu z Las Palmas potwierdził, że cieszy go powrót Viniciusa, a Brazylijczyk zagra od pierwszej minuty w meczu o fotel lidera La Liga z Gironą.