Latem Sebastian Szymański przeszedł z Dynama Moskwa do Fenerbahce Stambuł za 9,75 miliona euro, choć warto pamiętać, że sezon 2022/2023 spędził na wypożyczeniu w Feyenoordzie Rotterdam. Już w Holandii reprezentant Polski notował niezłe liczby (9 bramek i 3 asysty w Eredivisie), jednak po przenosinach do Turcji rozkręcił się na dobre. Jak do tej pory rozegrał 42 mecze we wszystkich rozgrywkach, strzelając 12 goli i notując 14 asysty. Tyle że jego licznik zatrzymał się 14 stycznia. Licznik przestał bić. Turcy zwracają uwagę na problemy Sebastiana Szymańskiego w Fenerbahce Od tamtej pory, czyli asysty w spotkaniu ligowym z Gaziantepem wygranym 1:0, Sebastian Szymański ani nie trafił do siatki, ani nawet nie asystował. Choć pojawiał się na murawie ośmiokrotnie i to cztery razy w pełnym wymiarze czasowym, nie potrafił wpłynąć na wyniki. Sytuację dostrzegły tureckie media, które zawracają uwagę na kryzys Polaka, którego na oku ma wiele czołowych klubów Europy. "Sebastian Szymański poszukiwany" - tytułuje swój artykuł gazeta "Damga". Turcy podkreślili, że Szymański w ostatnim meczu ligowym z Hatyasporem także nie potrafił się przełamać, a warto podkreślić, że na murawie spędził pełne 90 minut. Kolejną szansę Polak będzie miał już w najbliższy czwartek. O godzinie 21:00 jego Fenerbahce zagra na wyjeździe z Royale Union w ramach 1/8 finału Ligi Konferencji Europy. W tych rozgrywkach 24-latek do tej pory jedynie dwukrotnie asystował. Złe wieści dla Michała Probierza. Szymański i Zieliński bez formy Zapewne z niepokojem sytuację Sebastiana Szymańskiego obserwuje Michał Probierz, tym bardziej że bez formy jest także Piotr Zieliński. Jeden z kluczowych zawodników naszej kadry wrócił co prawda do gry po przejściach z Napoli związanych z jego odejściem najbliższego lata, ale potrzebuje jeszcze czasu, by wrócić do optymalnej dyspozycji. Obaj piłkarze mogą występować na podobnych pozycjach, dlatego dla naszego selekcjonera zapewne ważne jest, aby przynajmniej jeden z tej dwójki był w pełni gotowy na baraże. W nich Biało-Czerwoni 21 marca zmierzą się z Estonią w Warszawie, a jeśli wygrają, wówczas zagrają 26 marca na wyjeździe w finale ze zwycięzcą starcia Walia-Finlandia.