Ekipa Polaka, New York Red Bulls, zremisowała u siebie z New York City FC. Bramkę wyrównującą Klimala zdobył z karnego po zagraniu ręką Maksime'a Chanota. Był to już siódmy gol Polaka w MLS w bieżącym sezonie. Patryk Klimala na ratunek Drużyna polskiego snajpera przegrywała od 31. minuty 0-1 po bramce Valentina Castellanosa. Emocji nie brakowało, a goście kończyli mecz w dziewiątkę po dwóch czerwonych kartkach. Sędzia początkowo doliczył aż osiem minut do czasu trwania drugiej połowy. Tuż przed zakończeniem Chanot zagrał ręką i wyleciał z boiska za drugą żółtą kartkę. Przerwa w grze znów trwała dłuższą chwilę. W konsekwencji w 12. minucie doliczonego czasu Klimala zamienił karnego na wyrównującą bramkę. Kompletnie zmylił bramkarza, który rzucił się w przeciwległy róg. Kibice oszaleli ze szczęścia. Polak strzelił gola w trzecim meczu z rzędu. Jego zespół zajmuje 11. miejsce w Konferencji Wschodniej. WS