To pierwsza porażka Realu przed własną publicznością w tym sezonie. Już początek spotkania był fatalny dla "Królewskich". W 2. minucie nieporozumienie między Raulem Bravo i Michelem Salgado wykorzystał Vladimiro Lopes i zdobył pierwszego gola dla gości. Napastnik Osasuny prezentował wysoką dyspozycję i w ciągu kolejnych 15 minut Casillas musiał dwukrotnie ratować swój zespół przed stratą bramki. W 24. minucie po starciu bramkarza przyjezdnych Ricardo Sanzola z Ronaldo Brazylijczyk doznał kontuzji i dwie minuty później musiał opuścić boisko. Jeszcze przed przerwą przyjezdni podwyższyli prowadzenie. W 44. minucie zbyt krótko piłkę piąstkował Casillas i do siatki Realu lobem trafił Pablo Garcia. W 66. minucie pogrom stał się faktem. Lopes po raz kolejny uciekł obrońcom, dokładnie dośrodkował na głowę Marokańczyka Mohammeda El Yaagoubi i Casillas po raz trzeci musiał wyjmować piłkę z siatki. Potknięcie Realu wykorzystała Valencia, która wywiozła skromną wygraną 1:0 z Saragossy. Jedynego gola zdobył w 70. minucie Miguel Angel Angulo, który strzałem głową pokonał bramkarza gospodarzy. Dystansu do liderującego duetu nie traci Deportivo, które pokonało na wyjeździe Villareal. Goście objęli prowadzenie w 38. minucie po celnym strzale głową Waltera Pandianiego, a wynik meczu ustalił tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego Diego Tristan popisując się precyzyjnym lobem, po którym piłka po raz drugi znalazła się w bramce gospodarzy. <a href="http://nazywo.interia.pl/pilka_n/his/1" class="sport1a">Zobacz wyniki 32. kolejki</a>