Na City of Manchester Stadium podopieczni Kevina Keegana od początku dyktowali warunki gry. Już w 3. minucie Tima Howarda zaskoczył Robbie Fowler. Niespełna pół godziny później błąd Scholesa wykorzystał Jonathan Macken i piłka po raz drugi znalazła się w siatce "Czerwonych Diabłów". Co prawda, po dwóch kolejnych minutach, po świetnej akcji Christiano Ronaldo kontaktowego gola strzelił Scholes, ale zespół Fergusona niewiele więcej już mógł zrobić. W 73. minucie po błędzie Silvestra wątpliwości rozwiał Trevor Sinclair i fani City rozpoczęli świętowanie. Ukoronowaniem doskonałej gry podopiecznych Kevina Keegana był kapitalny gol Shauna Wright Phillipsa w ostatniej minucie spotkania. Po tej porażce "Czerwone Diabły" tracą aż 12 punktów do prowadzącego w tabeli Arsenalu i fani z Old Trafford mogą raczej zapomnieć o mistrzowskim tytule w tym sezonie. Jerzy Dudek wrócił do bramki Liverpoolu, ale jego zespół przegrał 0:2 z Southampton. Polak, który w podstawowym składzie zastąpił kontuzjowanego Chrisa Kirklanda, nie ponosi winy za przepuszczone bramki. Pierwszą, w 51. minucie zdobył James Beattie, ale według menedżera Liverpoolu Gerarda Houlliera napastnik gospodarzy był wyraźnie na pozycji spalonej. Na 2:0 w 85. minucie uderzeniem z dystansu podwyższył Kevin Phillips. Piłka odbiła się jeszcze od piłkarza Liverpoolu Johna Arne Riise'a, co zmyliło Dudka. Nieskutecznie zagrał superstrzelec Liverpoolu Michael Oven, który w 73. minucie nie wykorzystał rzutu karnego. Po jednym z jego strzałów piłka trafiła w słupek. Przed spotkaniem z Liverpoolem zespół Southampton wygrał tylko jeden mecz z ostatnich jedenastu w lidze i pucharach. W niedzielę gospodarzy poprowadził do zwycięstwa nowy menedżer Paul Sturrock. Liverpool zajmuje 8. miejsce w tabeli, ze stratą 31 punktów do prowadzącego Arsenalu. Southampton jest 11. - 34 pkt za liderem. Zobacz wyniki 28. kolejki angielskiej Premier League