W zgodnej opinii fachowców, przed sezonem obie drużyny były skazywane na walkę o utrzymanie, tymczasem obie kompletnie zaskakują wszystkich, zwłaszcza swoich rywali i tym bardziej pojedynek na Anoeta zapowiadał się pasjonująco. Baskijski zespół, osłabiony w ostatnim czasie odejściem Xabiego Alonso do Liverpoolu i targany konfliktem Javiego De Pedro z zarządem klubu, nie dał jednak żadnych szans rewelacyjnej ekipie Bernda Schustera. Spotkanie rozstrzygnęło się już w pierwszej połowie, w której podopieczni Jose Amorrortu zaaplikowali gościom z przedmieść Madrytu trzy gole. Pierwszy do siatki rywali trafił już w 4. minucie Mikel Aranburu, który skutecznie wykończył wspaniałą akcję Alvaro Novo. Po kwadransie gry było 2:0, a tym razem golkipera Getafe pokonał precyzyjnym strzałem z dystansu Nihat Kahveci. Sześć minut przed przerwą wynik meczu ustalił Xabi Prieto, który pewnie wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Darko Kovacevicu. Po tym zwycięstwie Real Sociedad awansował na piąte miejsce w tabeli i tylko jednym punktem ustępuje ekipie wiceliderującej drużynie Getafe oraz dwoma "oczkami", niespodziewanie prowadzącej w klasyfikacji, ekipie Osasuny. <A href="http://nazywo.interia.pl/pilka_n/his/1?id=9896&nr=11">Zobacz wyniki 11. kolejki hiszpańskiej Primera Division</a> oraz <a href="http://nazywo.interia.pl/pilka_n/his/1/tabela">tabelę