W środę odbyły się decydujące mecze ćwierćfinałowe Ligi Mistrzów UEFA. Do FC Barcelony i Paris Saint-Germain dołączył Inter Mediolan oraz Arsenal, który wyeliminował Real Madryt. Pierwsze spotkanie na Emirates Stadium zakończyło się wynikiem 3:0. Dwa fenomenalne gole z rzutów wolnych zanotował Declan Rice, a trzecie trafienie dołożył Mikel Merino. Taki rezultat stawiał Londyńczyków w komfortowej sytuacji i w Madrycie musieli tylko "dowieźć" taki stan rywalizacji do końca. Finalnie podopieczni Mikela Artety zdołali wygrać również na wyjeździe. Po trafieniach Bukayo Saki i Gabriela Martinelliego Arsenal wygrał 2:1, a w dwumeczu 5:1. Cichym bohaterem tego starcia był Jakub Kiwior, środkowy obrońca "Kanonierów", który fenomenalnie zatrzymywał akcje oraz zawodników Realu. Po meczu opowiedział on nieco o szczegółach tego starcia. - Bardzo cieszę się z tego, że daliśmy tutaj radę, bo wiadomo, jaki to był ciężki mecz dla nas. Jestem zaskoczony, że z takim entuzjazmem wyszliśmy na boisko. Cały czas wiedzieliśmy, jak chcemy grać i była ogromna radość po ostatnim gwizdku - rozpoczął w rozmowie z Canal+. Arsenal skutecznie hamował ataki zawodników Realu Madryt. Dziennikarz zapytał, co było kluczem do tego zwycięstwa. Zasugerował niską grę defensywy oraz dobre pozycjonowanie się na boisku. Polak zgodził się z tą wypowiedzią. - Na pewno. Wiedzieliśmy o ich silnych stronach. Linia obrony musiała uważać na piłki zagrywane za plecy. Realizowaliśmy to bardzo dobrze, nie zostawialiśmy im zbyt dużo miejsca, więc ta linia na pewno bardzo dobrze pracowała - mówił. - Środek pola tak samo. Mieliśmy bardzo dobrą komunikację i na pewno to również był klucz do sukcesu - dodał obrońca. Saliba zawinił przy trafieniu Realu. Kiwior dodał otuchy koledze Honorowe trafienie dla Realu Madryt w dwumeczu po błędzie Williama Saliby zanotował Vinicius Junior. Francuz otrzymał podanie od bramkarza. Myśląc, że ma dużo czasu, zaczął rozmyślać, co zrobić z piłką, lecz tą odebrał mu właśnie Vini, który był zdecydowanie bliżej obrońcy i zamienił tą sytuację na gola. Na temat tego zdarzenia Kiwior również się wypowiedział. - Saliba popełnił błąd, ale wziął się on z tego, że już wcześniej powinniśmy to rozwiązać inaczej. Mieliśmy mecz pod kontrolą, strzeliliśmy gola, a w taki głupi sposób straciliśmy bramkę na 1:1. Współpracuje mi się z nim bardzo dobrze, co chyba widać na boisku, że żyjemy i staramy się sobie podpowiadać, cały czas przybijamy sobie "piątki", żeby utrzymywała się więź na boisku - zaznaczył. - Czuję się z nim bardzo dobrze i cieszę się, że mogę grać z nim w parze - zdradził w rozmowie z Canal+ Polak. Rywalem Arsenalu w półfinale będzie Paris Saint-Germain. Pierwszy mecz tej rywalizacji zaplanowany jest na 29 kwietnia. Szczęsny i Lewandowski poznali rywali. Szykuje się "polski półfinał" w LM