Jak informuje "Przegląd Sportowy", zdecydowana większość szkoleniowców uważa, że obecne przepisy się złe, bo zmuszają sędziów do karania żółtą kartką za prawie każde, nieprzepisowe zagranie. Po MŚ 2006, na których pokazano rekordową liczbę żółtych kartek (sam Walentin Iwanow pokazał ich 16 w jednym meczu) rozpoczęła się dyskusja nad zmianami w karach indywidualnych dla piłkarzy. Aby rozwiązać problem drobnych przewinień na boisku, trenerzy chcą, aby wzorem piłki ręcznej wprowadzać kilkuminutowe wykluczenia z meczu. Za głupi faul, albo celowe zagranie ręką sędzia zamiast kartonika, odsyłałby winowajcę na ławkę kar. Arbiter techniczny mierzyłby czas i po odbyciu kary, wpuszczałby zawodnika do gry. A co Wy myślicie o takim rozwiązaniu? Jesteśmy ciekawi zdania naszych Czytelników na ten temat.