- Los dał nam szansę gry z 27-krotnym mistrzem Włoch, ale też sami na to zapracowaliśmy. Dla mnie to ukoronowanie dotychczasowej przygody - nie ma to jak zagrać z klasową drużyną. Liga polska jest jak jest, staramy się grać ponownie o mistrzostwo, ale takie mecze jak z Juventusem czy czekające nas później z Manchesterem City, to wisienka na torcie piłkarskiej kariery - powiedział Kikut. Obrońca poznańskiej jedenastki zdaje sobie sprawę z klasy rywala, ale też liczy w Turynie na korzystny wynik. - Łydki przed Juventusem nam drżą, respekt i szacunek do przeciwnika mamy, bo te rzeczy powinny być bez względu na to, z kim się gra. Wychodzimy w pełni wiary możliwości, pełni optymizmu i wiemy, że piłka jest przewrotna. Nie zawsze nazwiska, kwoty transferów, czy kolory koszulek decydują o zwycięstwie. Musimy zrobić wszystko, żeby zaprezentować się z jak najlepszej strony. Jedziemy do Turynu z nastawieniem wywalczyć punkty. Kluczem będzie solidna gra przez pełne 90 minut. Tutaj chwila słabości może dla nas się źle skończyć - podkreślił. Kikut dodał, że tym razem zespołowi nie towarzyszy ogromna presja, jaka miała miejsce przed wcześniejszymi meczami w europejskich pucharach. A to jego zdaniem, powinno wyjść na dobre drużynie. - Ten mecz wyzwoli w nas wszystkie pokłady energii, mobilizacji, ale też taki piłkarski luz. Jedziemy do Turynu bez większego obciążenia, ciśnienia. Po prostu zagramy, sprzedamy swoje umiejętności. Nasza forma w tym sezonie nie jest stabilna, ale zdążyliśmy zagrać już kilka meczów naprawdę na bardzo dobrym poziomie - powiedział. Piłkarze Lecha już wstępnie analizowali grę swojego najbliższego przeciwka w LE. Jak przyznał Kikut, Włosi nie są w najwyższej formie i są zespołem "do ugryzienia". - Dwa lata temu jechaliśmy na mecz grupowy Pucharu UEFA do Rotterdamu. Feyenoord to wielki klub, ale wtedy byli w dołku. Udało nam się to wykorzystać. Przy odrobinie szczęścia, dobrej i konsekwentnej grze jesteśmy w stanie pokusić się o niespodziankę. Umiejętności poszczególnych zawodników Juventusu są jednak spore i nawet w słabszej dyspozycji będą niezwykle groźni - ocenił zawodnik Lecha, który szansy upatruje również w tym, że utytułowany rywal może zlekceważyć drużynę mistrza Polski. - To są profesjonaliści i wiedzą, że nie mogą sobie pozwolić na pełen luz. Nie wyjdą na boisko z szerokimi uśmiechami, ale też może być tak, że gdzieś w głowie będzie mi świtać myśl, że to tylko Lech Poznań. Niewykluczone, że myślami będą przy kolejnym meczu ligowym ze znacznie silniejszym od nas rywalem - zaznaczył Kikut. Rozmawiał Marcin Pawlicki