Nie wszyscy jednak podzielają ten pogląd. Stowarzyszenie Kibiców Wisły Kraków broni czeskiego szkoleniowca. "Zaniepokojeni i zdegustowani opiniami kibiców, pragniemy zapewnić pana Wernera Liczkę że wciąż ma czas by swoją pracą i umiejętnościami udowodnić swoją przydatność dla Wisły" - czytamy w specjalnym oświadczeniu SKWK. Według SKWK negatywne nastroje części fanów do Liczki są niezrozumiałe. Dlaczego? "Po pierwsze, zespół prowadzony przez Wernera Liczkę powiększa przewagę punktową nad innymi zespołami ligowymi. Było 8 pkt., jest 12. Jeśli ktoś uważa, że powiększenie o połowę przewagi nad resztą stawki to zasługa jedynie naszych ligowych rywali, to pragniemy zauważyć, że wywalczone jesienią punkty również były gromadzone dzięki potknięciom innych drużyn. Po drugie, drużyna prowadzona przez trenera Wernera Liczkę awansuje w rozgrywkach pucharowych. Niby nic wielkiego, ale z drugiej strony jeszcze nie tak dawno odpadaliśmy z tych rozgrywek po meczach z takimi potęgami jak Arka Gdynia. Po trzecie, zawodnicy których do sezonu przygotowywał trener Wisły Kraków, doskonale grają w drużynie narodowej. Pozostaje tylko liczyć, że i na boiskach ligowych, grając przed swoimi kibicami, będą potrafili wykrzesać tyle energii i zapału, ile w meczach kadry narodowej" - argumentuje SKWK. Mistrzowie Polski nie grają tak widowiskowo jak jesienią, ale zdaniem SKWK przyczyną nie jest trener tylko "... nikłe zaangażowania w grę części zawodników, którzy, naszym zdaniem, nie wkładają całego serca w grę dla Białej Gwiazdy. Czy myślami są już poza granicami naszego kraju, gdzie pragną grać dla innych kibiców?! Nie boimy się tego powiedzieć: niektórzy zawodnicy Wisły Kraków lekceważą kibiców Białej Gwiazdy!" - można przeczytać w oświadczeniu. W piątek 29 kwietnia na stronach INTERIA.PL zaprezentujemy obszerny wywiad z trenerem Wisły Kraków Wernerem Liczką. Zapraszamy do lektury!