Karnet obejmujący 17 spotkań w sezonie, tj. 13 spotkań ligowych, 3 spotkania Pucharu Polski w rundzie jesiennej oraz jedno spotkanie eliminacji Pucharu UEFA kosztuje od 350 do 800 zł. Cena pojedynczego biletu na jeden mecz kształtuje się od 20 zł. (na łuku) do 70 zł (kryta C,D). Począwszy od nowego sezonu przy wejściu na stadion dodatkowo będzie wymagana będzie Karta Kibica. Wśród kibiców rozgorzała gorąca dyskusja, że ceny wejściówek są stanowczo za wysokie. Stowarzyszenie Kibiców Legii Sekcja Sympatyków, wydało oświadczenie, w którym możemy przeczytać następujące zdanie: - Liczyliśmy na to, że wypowiedziane przez p. Waltera na spotkaniu z kibicami słynne już zdanie "Jedzmy łyżka a nie chochlą" dotyczy nas wszystkich, ale okazało się, że pan prezes miał na myśli jedynie kibiców". "Stowarzyszenie "Sekcja Sympatyków" jest wysoce niezadowolone i bardzo rozczarowane polityką cenową klubu. Uważamy, że aktualne ceny przyczynią się znacząco do obniżenia frekwencji na naszym stadionie a wprowadzone horrendalne ceny biletów zniweczą prowadzoną przez nas od kilku sezonów akcję "Pełny stadion". Kibice zapowiadają protest wobec nowych władz klubu i planują w sobotę o godz. 19 demonstrować przed siedzibą ITI. - Nasz cennik nie odbiega od cennika Wisły Kraków czy Lecha. Dotychczasowe ceny były źle skalkulowane. Klub miał 20 mln długu. Skoro żądamy wyników, trzeba kupić odpowiednich zawodników. Ceny z biletów to część budżetu Legii, który wynosi 25 mln zł. Do ceny doszedł też VAT. Poza tym poprawiliśmy bezpieczeństwo na trybunach i zapłaciliśmy za złe zachowanie naszych kibiców. To wszystko musi mieć odbicie w cenie biletów. Trzeba postawić sobie pytanie czy lepiej mieć pełne trybuny i długi czy lepiej małą frekwencję i stabilność finansową - tłumaczy się prezes Legii Piotr Zygo.