Podczas wtorkowego spotkania OZSK z posłami i przedstawicielami PZPN kibice wskazali zapisy, które budzą wśród nich poważne wątpliwości. Chodzi przede wszystkim o zmniejszenie liczby wymaganych ochroniarzy z licencjami na imprezie masowej, przy jednoczesnym zwiększeniu uprawnień wszystkich ochroniarzy - używanie gazu czy kajdanek i kwestia obowiązkowego stosowania podpisu elektronicznego przy zakupie biletów przez internet. - Nie rozumiemy, dlaczego zmiany nie zostały skonsultowane z głównymi zainteresowanymi, w szczególności z kibicami i klubami sportowymi. Projekt ten jest szalenie restrykcyjny. Pod pozorem zwiększenia bezpieczeństwa ogranicza się prawa obywatelskie w szczególności te do uczestnictwa w meczach - powiedział przedstawiciel OZSK z ramienia Cracovii Radomir Szaraniec. Najbardziej kontrowersyjną zmianą jest, według kibiców, kwestia wprowadzenia zakazów klubowych, czyli uznania przez organizatora imprezy masowej, iż dana osoba nie może w niej uczestniczyć. Kibic taki może być uznany za niepożądanego także na innych imprezach i to nie tylko sportowych i nie tylko w tej samej dyscyplinie, zarówno w kraju, jak i za granicą. - Organizator bez wyroku sądowego lub innego organu uprawnionego do orzekania może nałożyć i znakomicie ograniczyć jakąkolwiek możliwość oglądania imprez sportowych. Narusza to podstawowe prawa konstytucyjne - tłumaczył Szaraniec. Stowarzyszenia kibicowskie uznały, że ustawa w obecnym kształcie jest "wysoce niekonstytucyjna" i zapowiedziały, że "jeśli nie zostaniemy dopuszczeni do głosu, przewidujemy możliwość przygotowania własnego, konkurencyjnego projektu obywatelskiego o bezpieczeństwie imprez masowych i przedstawienie go pod rozwagę Sejmu" - oznajmił Rafalski. Zdaniem OZSK zmiany w ustawie nie zwiększą bezpieczeństwa na stadionach a przeciwnie - ograniczą możliwość przyjścia na obiekt rodzin z dziećmi i prawdziwych kibiców. - Chyba, że uznamy, iż bezpieczne stadiony to puste stadiony - dodał Szaraniec.