"Pierwsze dwa sparingi, które będziemy grali w Olivie, od dawna zaplanowałem tak, że będziemy grali dwoma jedenastkami, o ile oczywiście sytuacja nam na to pozwoli. Wygląda na to, że dziś rzeczywiście uda się tak zrobić" - mówi szkoleniowiec Wisły. Trener zabrał ze sobą do Hiszpanii 25 zawodników, z których aktualnie 22 jest gotowych do gry, więc wszystko wskazuje na to, że plany uda się zrealizować. Drużyna rano będzie normalnie trenowała, a po południu każdy zagra po 45 minut z Eintrachtem Brunszwik. Dlaczego zdecydowano się na takie rozwiązanie? "Na razie chcemy się skupić na pracy, którą założyliśmy, że wykonamy tutaj. Nie chcemy tracić żadnego dnia na to, że będziemy stricte przygotowywać się do meczu, a później ci zawodnicy, którzy graliby więcej niż pół meczu, musieliby mieć trening regeneracyjny. My chcemy to tak podzielić, żeby można było normalnie pracować każdego dnia. Na obozie w Portugalii będziemy już inaczej do tego podchodzić" - wyjaśnił Moskal. A jakie cele drużyna ma zrealizować w trakcie środowego meczu? "Sparing w założeniu ma wykonywanie tego, co robimy na treningach" - krótko odpowiedział trener krakowskiego zespołu.