Chodzi o Irlandię, której fatalnie układa się w eliminacjach grupowych Euro 2024. W sześciu meczach zgromadziła zaledwie trzy punkty, po jedynej wygranej z Gibraltarem. Porażki z Francją, Grecją, Holandią i w piątek ponownie z Grecją, tym razem u siebie, osunęły Irlandczyków niemal na dno grupy, bez szans na wyjście stąd do finałów mistrzostw Europy. Wydawać by się mogło, że szansa przepadła i teraz Irlandia musi liczyć na kolejne Euro 2028, którego będzie zresztą współgospodarzem. Przypomnijmy, że to mistrzostwa, w których gospodarze nie mają gwarancji występu w turnieju - podobnie jak w 2021 roku. Przed Irlandią otwiera się jednak jeszcze jedna szansa, której nie tak dawno my trzymaliśmy się kurczowo, gdy Polska zajmowała również odległe miejsce w swej grupie. To baraże, które nie są powiązane z obecnymi eliminacjami, ale z wynikami ostatniej Ligi Narodów. A zatem nie ma znaczenia, na którym miejscu skończy się te eliminacje - można być nawet ostatnim w grupie, a w barażach i tak zagrać z uwagi na dobry występ w Lidze Narodów. Kompletna patologia. Irlandia musi przegrać W przypadku Irlandii jest zatem tak, że po porażce z Grecją obecne eliminacje grupowe w zasadzie już jej nie interesują. Tu nic nie ugra. Zostają baraże i tutaj właśnie pojawia się problem. Rodzi się bowiem patologia, na którą świetnie zwrócił uwagę statystyk publikujący na Twitterze pod nickiem AbsurDB. Chodzi o to, że Irlandia nie jest pewna udziału w barażach, do których zakwalifikowane zostaną zespoły z rankingu Ligi Narodów, które awansu jeszcze nie zdobyły. Na razie Irlandczyków w tym gronie nie ma, ale mogą się znaleźć na liście. Warunek jest jeden: mniej niż osiem ekip, które ją wyprzedzają w klasyfikacji Ligi Narodów nie awansuje bezpośrednio. Jedną z tych ekip jest Holandia - rywal grupowy Irlandii i przeciwnik w listopadowym meczu. Piłkarze z Wysp Owczych to amatorzy? To bardzo niebezpieczny mit Znaczy to, że Irlandia jest zainteresowana teraz tym, aby Holandia awansowała bezpośrednio z grupy i tym samym zwolniła miejsce w barażach na podstawie Ligi Narodów. Miejsce na niej. Inaczej mówiąc, jeżeli Irlandia chce myśleć o awansie na Euro 2024, musi koniecznie przegrać kolejny mecz z Holandią, zaplanowany na 18 listopada. Może nawet ulec Gibraltarowi w poniedziałek, to bez znaczenia. Kluczem jest... przegrać z Holandią. Wtedy ona będzie miała szansę wyprzedzić Greków, zająć drugie miejsce i otworzyć drzwi Irlandczykom do barażu. A to jest patologiczne i niezwykle niesportowa sytuacja, której UEFA nie przewidziała, gdy wymyślała ten system eliminacji.