PSG dostało w niedzielę lanie na stadionie Ludwika II w Monaco. Wynik 0-3 mówi wszystko. Po meczu większość piłkarzy zaszyła się po meczu bez słowa w autokarze, jedynie Marquinhos był w stanie wydusić z siebie parę słów reporterowi "Le Parisien". - To katastrofalne wręcz popołudnie. Ciężko przetrawić tę porażkę, to nasz najgorszy mecz w roku. Musimy współpracować żeby z tego wyjść. Odpadnięcie z Ligi Mistrzów boli nas wszystkich - kibiców, piłkarzy... Teraz ostała nam tylko Ligue 1. Dlatego musimy się wziąć w garść w tym trudnym czasie. Musimy się wykazać charakterem, bo stracimy również ten tytuł - przestrzega 28-letni Brazylijczyk. Marquinhos podkreśla, że nie ma żadnych pretensji do kolegów za ostatnie słabsze momenty.- W takich momentach zawsze następuje spadek pewności siebie. Wszyscy, przede wszystkim ja, muszą radzić sobie lepiej - przyznaje. Podkreśla przy tym, że atmosfera w drużynie nie jest zatruta przez niesnaski. - Rozmawiamy ze sobą, patrzymy sobie w oczy, rozmawia z nami trener... Wiemy, że chwila jest trudna, ale w takich momentach nie musimy dodawać jeszcze więcej negatywnych impulsów. Musimy rozmawiać ze sobą i zachowywać się jak zespół - uważa. Milik znowu z golem - zobacz bramkę! Pochettino: "Zapomnieć o Lidze Mistrzów" Trener Mauricio Pochettino uznał katastrofalny występ w Monaco za "niedopuszczalny" i "nie do przyjęcia". Podczas pomeczowej konferencji szkoleniowiec wydawał się zawiedziony, wręcz zły na własną drużynę. - Musimy wymazać z głów frustrację po Lidze Mistrzów, myśleć o dawaniu z siebie wszystkiego co najlepsze w kolejnych meczach. Tutaj nie mieliśmy ducha walki w rywalizacji z drużyną, która też przecież została dotknięta eliminacją w Lidze Europy [1-1 i 0-2 z Bragą, przyp.aut.]. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była nie do przyjęcia. Pochettino nie będzie miał jednak okazji do dyskusji z piłkarzami, bo w najbliższych dniach nie będzie miał ku temu możliwości, zawodnicy wyjeżdżają na zgrupowania reprezentacji przed spotkaniami międzypaństwowymi. W tabeli Ligue 1 PSG ciągle wyprzedza o 12 punktów Olympique Marsylia, która wygrała u siebie z OGC Nice 2-1 (gol Arkadiusza Milika, siódme ligowe trafienie w sezonie).