FC Barcelona w tym sezonie ma dużo problemów. Część z nich z pewnością spowodowana jest brakiem doświadczenia u trenera Xaviego. Druga z nich to jednak kwestia kłopotów ze zdrowiem, jakie mają gwiazdorzy "Blaugrany". Te dotknęły nawet przecież Roberta Lewandowskiego, który zwykle kontuzje omijał bardzo szerokim łukiem. Uraz Polaka wykluczył go z gry na niecały miesiąc. Kontuzjowani byli także liderzy środka pola Pedri i Frenkie de Jong. Real Madryt straci trenera? Media nie mają wątpliwości ws. Carlo Ancelottiego Obecnie niedostępny dla Xaviego jest przecież także Gavi, który niedawno przeszedł operację po zerwaniu więzadeł krzyżowych. Jednym z kluczowych zawodników "Dumy Katalonii" w tym sezonie jest Marc-Andre ter Stegen. Niemiecki bramkarz być może znajduje się w nieco gorszej formie niż w poprzednim sezonie, ale wciąż kibice raczej nie mają prawa na niego narzekać, bo Niemiec raz po raz ratował w tym sezonie Barcelonę od utraty gola. Katastrofa FC Barcelony. Kapitan może przejść operację Niedawno wrócił ze zgrupowania reprezentacji Niemiec przed czasem. Na spotkaniu kadrowiczów zgłosił problemy z plecami. W Barcelonie początkowo mocno lekceważono te dolegliwości i media donosiły jedynie o niegroźnym dyskomforcie, który wykluczy bramkarza z gry na krótki czas. Liczono, że ter Stegen będzie gotowy na grę przeciwko Atletico Madryt. W tym spotkaniu go jednak zabrakło, a sytuacja Niemca stała się mocno niepokojąca. Poruszające wyznanie legendy FC Barcelony. "Nie jestem w stanie grać z synem" Okazuje się, że problemy kapitana Barcelony są zdecydowanie większe, niż przypuszczano. Katalońskie media donoszą bowiem, że Niemiec ma poważne kłopoty z dyskiem w plecach. Zdaniem dziennikarzy bardzo blisko jest podjęcie decyzji o konieczności przeprowadzenia operacji. Ta miałaby wykluczyć golkipera z gry na okres nawet trzech miesięcy. To z kolei oznacza, że pod znakiem zapytania stanąłby występ Niemca w pierwszym meczu fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Być może więc "Duma Katalonii" i Xavi muszą przyzwyczaić się do tego, że przez najbliższe kilkanaście tygodni między słupkami bramki będzie stać Inaki Pena. Hiszpan w starciach z Porto i Atletico Madryt udowodnił, że ma umiejętności, które pozwalają mu zaufać. Pozostaje jedynie czekać na to, aż zostanie podjęta oficjalna i ostateczna decyzja ws. postępowania ze zdrowiem 31-letniego kapitana obecnych mistrzów Hiszpanii. Robert Lewandowski i koledzy muszą się jednak nastawić na zmianę bramkarza.