- Niedzielne spotkanie było bardzo zacięte i mogło się podobać. Lekką przewagę miała Wisła, szkoda, że nie udało nam się jej wykorzystać - stwierdził trener mistrzów Polski. Kasperczak pochwalił rywali za postawę w niedzielnym meczu. - Cracovia zagrała bardzo ambitnie, szczególnie gdy musiała grać w osłabieniu. Chciała za wszelka cenę wywieźć stąd dobry wynik i jej się to udało - powiedział. - Jeśli chodzi o moją drużynę, to obecnie wiele dzieje się w klubie. Zamieszanie zostało wywołane przez media, a odpadnięcie z Gruzinami z Pucharu UEFA tylko dolało oliwy do ognia. Teraz będzie przerwa w rozgrywkach na mecze reprezentacji i będziemy musieli ją wykorzystać jak najlepiej. Jestem jednak zadowolony z postawy zawodników w meczu z Cracovią. Piłkarze zrobili wszystko, aby wygrać, niestety, ta sztuka się nie udała. Zabrakło nam przede wszystkim skuteczności, jak i świeżości po czwartkowym spotkaniu z Dynamem Tbilisi - stwierdził Kasperczak. Jak trener Wisły odbiera doniesienia prasowe, że w poniedziałek straci pracę? - Normalnie. Przyjmuję je ze spokojem i w pewnym momencie na nie odpowiem. Na razie nie ma jeszcze takiej potrzeby. Jestem odporny na krytykę, a poza tym motywuje mnie ona do jeszcze lepszej pracy. Większość wiadomości o Wiśle jest wyssanych z palca, ale też jest w nich ziarno prawdy, bo jeśli się o tym pisze, to coś w klubie nie działa tak jak powinno - powiedział "Henri". Zobacz galerię zdjęć z meczu Wisła - Cracovia.