W barwach "Białej Gwiazdy" na pewno w tym spotkaniu zabraknie najlepszego strzelca drużyny Tomasza Frankowskiego, który ma stłuczone udo, i Tomasz Kłosa, uderzonego w okolice lewego oka przez obrońcę Amiki Wronki Michała Stasiaka. W Krakowie większe emocje niż mecz z Tłokami wzbudza jednak postawa Wisły w dwóch ostatnich pojedynkach - z Dynamo Tbilisi w Pucharze UEFA i właśnie Amiką w lidze. "Może nie wszystkie mecze były cudowne, ale żeby od razu mówić o kryzysie. Nie ma żadnego kryzysu i nie będzie!" - powiedział w "Dzienniku Polskim" Henryk Kasperczak, trener mistrza Polski. "Z Amiką musieliśmy pół meczu grać w osłabieniu, bo powtórzyła się historia z Mijailoviciem, którego ten sam sędzia Jarosław Żyro wyrzucił w poprzednim sezonie z boiska w Zabrzu. Niko ma, niestety, taki temperament, że czasami nie odpuści, za daleko wystawi nogę. Z Amiką zremisowaliśmy w dziesiątkę, zawodnicy walczyli, chcieli za wszelką cenę wygrać. My ciężko pracujemy, harujemy, tego typu zarzuty są więc nie na miejscu. I to w odniesieniu do drużyny, która robi dobre wyniki, bije się o mistrzostwo Polski, chce coś osiągnąć w Pucharze UEFA" - dodał "Henri".