"Nowy-stary" piłkarz Legii jest dobrej myśli przed powrotem na boiska rodzimej ekstraklasy. - Nie grałem regularnie przez ostatnie dwa lata, więc proszę kibiców o odrobinę cierpliwości. Teraz najważniejszy jest okres przygotowawczy. Kibice liczą, że dużo wniosę do tego zespołu i pomogę Legii, ale nie jestem pewien, czy trzeba jej pomagać, bo w minionym sezonie przecież grała bardzo dobrze. Straciłem finansowo, jednak tej kwestii nie brałem pod uwagę. Chciałem wrócić i grać z Legią o najwyższe cele, być może nawet wrócić do reprezentacji i jestem dobrej myśli - wyjaśnił pomocnik stołecznej drużyny, który wierzy, że ostatnie wzmocnienia i zmiany na Łazienkowskiej pozwolą Legii z powodzeniem rywalizować z Wisłą. - Papierowe wyliczenia pokazują, że Wisła jest silna kadrowo, ale ja bym nie skreślał Legii. Jestem przekonany, że plan, który nakreślili sobie nasi włodarze, sprawdzi się i za trzy lata Legia będzie się liczyła nie tylko w Polsce, ale także w Europie - uważa Bartosz Karwan.