- Nie spodziewałam się, że ta moja przygoda z piłką się potoczy, że w wieku 30 lat zadebiutuję w kadrze. Wiadomo, że problemy zdrowotne Kasi i Ani troszkę mi pomogły. Jednak bardzo się cieszę, że mimo wszystko udało mi się zadebiutować - mówi w rozmowie z Interią Karolina Klabis. Wielu fanów po meczu z Norwegią uznało bramkarkę "Jagiellonek" za bohaterkę tego starcia, ale ona sama absolutnie nie stawia siebie w takiej roli. - Jestem bramkarką i to jest moje zadanie. Cały zespół dobrze się wywiązał z powierzonych zadań. Kiedy drużyna prezentuje się dobrze, to nam jest łatwiej. Jeśli dziewczyny są blisko rywalek, utrudniają im grę, to zadanie bramkarki jest ułatwione - skromnie przyznaje. Zdaniem zawodniczki z Krakowa cztery punkty w ostatnim dwumeczu muszą cieszyć. - To dla nas dobry wynik. Myślę, że nikt nie zakładał przed meczem z Norweżkami, że nam się powiedzie. Wiadomo, my przed meczem nie zwracałyśmy na to uwagi. Chciałyśmy powalczyć z rywalkami, nie położyć się przed nimi na boisku, ale to Norwegia była zdecydowanym faworytem i te cztery punkty w dwumeczu na pewno nas cieszą, choć mogłyśmy też pokusić się o zwycięstwo w tym spotkaniu - zauważa i dodaje, że przed "Biało-Czerwonymi" kluczowe spotkania w walce o czołowe miejsce w grupie, w którym nasza drużyna narodowa zmierzy się na wyjeździe z Kosowem i Belgią. Bramkarka podkreśla też, że bardzo dobrze współpracuje jej się z selekcjonerką Niną Patalon. - Cieszę się z szansy, którą otrzymałam. Każda z nas, będąca na zgrupowaniu, stara się robić wszystko jak najlepiej. Trenerka wie co robi, ma swój pomysł na drużynę i stara się go realizować. Karolina Klabis, obok Anny Szymańskiej, jest jedyną kadrowiczką, która grę w piłkę łączy z pracą zawodową. Bramkarka AZS UJ Kraków nie widzi w tym jednak żadnego problemu. - Wiadomo, jest trudno, to wymaga też od pracodawcy pójścia na rękę, ale póki co mi się udaję. Zresztą, młodsze dziewczyny studiują, robią też coś poza piłką, szczególnie te grające w Polsce - zauważa. Pytana o to, czy chciałaby spróbować swoich sił za granicą, mówi, że na ten moment skupia się na tym, co jest teraz, tutaj i na razie nie myśli o wyjeździe. Z jednym małym wyjątkiem. - Australia i Nowa Zelandia, w 2023 roku. Oby!