I to nie był żart wojskowego, który władzę w 13-milionowym kraju Afryki Zachodniej przejął w wyniku wojskowego zamachu stanu we wrześniu, obalając urzędującego prezydenta Alpha Conde. Z tego powodu nie doszło w terminie do meczu Gwinea - Maroko w eliminacjach MŚ w Konakry. Drużyna trenera Vahida Halilhodzicia utknęła wtedy w środku zamachu, na szczęście nikomu nic się nie stało. Puchar Narodów Afryki. Patriotyczne pogadanki Przed wyjazdem na turniej do Kamerun pułkownik Mamady Doumbouya, były francuski legionista, mający za sobą lata żołnierskiej służby w specjalsach, ostro postawił sprawę przed narodową drużyną: puchar, albo płacą za przygotowania. Nie wiadomo, jak wszystko się skończy, bo w poniedziałek "Syli Nationale" niespodziewanie, bo 0-1 przegrali w 1/8 PNA z debiutantem w mistrzostwach malutką Gambią. Lata temu za porażkę w Africa Cup of Nations srogo zapłacili futboliści Wybrzeża Kości Słoniowej. W 2000 roku, po tym jak jedenastka "Słoni" kompletnie zawiodła w turnieju o Puchar Narodów na stadionach Ghany i Nigerii, gdzie nie zdołała awansować nawet do ćwierćfinału, to po przyjeździe do domu czekała na nich bardzo niemiła niespodzianka. Po przylocie z Akry do Abidżanu piłkarze zostali umieszczeni w... bazie wojskowej. Tragedia w Kamerunie. 6 osób zginęło po meczu z Komorami Z książki "Afryka gola! Futbol i codzienność": "Tak zdecydował ówczesny dyktator kraju Robert Guei. Piłkarze przez trzy dni musieli ciężko pracować i wysłuchiwać pogadanek na temat tego, jak należy grać oraz reprezentować swój kraj, żeby nie przynieść mu wstydu. Taka twarda lekcja dana futbolistom przyniosła dobre efekty! "Słonie" były potem i są nadal czołowym zespołem na Czarnym Lądzie." Prezydent żądał niemożliwego Z kolei przed turniejem w 2012 roku, który odbył się na stadionach Gabonu i Gwinei Równikowej, prezydent tego drugiego kraju Teodoro Obiang Nguema, nie tylko chciał, żeby reprezentacja jego kraju dobrze zaprezentowała się w turnieju u siebie, ale żeby w nim wygrała. A była wtedy sklasyfikowana na 165 miejscu w rankingu FIFA. - Trofeum musi zostać w naszym kraju. Nie chodzi tylko o to, żebyśmy dobrze grali, ale i zwyciężyli w mistrzostwach. Mamy przecież te same zdolności co inni, a nasz kobiecy zespół zdołał już zdobyć mistrzostwo kontynentu. Czemu teraz miałoby się nie udać męskiej reprezentacji - mówi prezydent Gwinei Równikowej Teodoro Obiang Nguema, który rządzi krajem od... 1979 roku. Pod tym względem przebija go tylko prezydent Kamerunu Paul Biya, który swoim krajem włada od połowy lat 70. Co do Gwinei Równikowej, to skończyła wtedy na ćwierćfinale i porażce z Wybrzeżem Kości Słoniowej 0-3. Śmiertelne groźby Jedno to groźby i czyny polityków, a druga rzecz, to działania wściekłych i rozżalonych kibiców. Doświadczył tego lata temu na swojej skórze Pierre Wome. Po tym jak nie wykorzystał karnego w ostatniej minucie meczu w eliminacjach MŚ z Egiptem w 2005 roku, który kosztował wtedy "Nieposkromione Lwy" awans do finałów mundialu w Niemczech na rzecz WKS, to i on i jego rodzina otrzymywali śmiertelne pogróżki. Z kolei wściekłość fanów piłkarskiej reprezentacji Senegalu po tym, jak fatalnie zaprezentowała się na Pucharze Narodów w 2008 roku w Ghanie, gdzie prowadzony przez Henryka Kasperczaka zespół z takimi gwiazdami w składzie, jak El Hadji Diuouf czy Henri Camara skończył na fazie grupowej, to fani puścili z dymem siedzibę piłkarskiej federacji w Dakarze. Chcieli nawet podpalić główny stadion w stolicy, ale zapobiegło temu wojsko! Kończąc na polityce, to świeżo po zamachu stanu jest Burkina Faso. Władzę, jak kilka miesięcy temu w Gwinei, przejęli młodzi oficerowie. Piłkarzom "Ogierów" raczej nic się nie stanie, bo już są w ćwierćfinale, a w sobotę walczą o czołową czwórkę w starciu z Tunezją i nie są bez szans na kolejny awans. Obrońca na bramce. To był niezykły mecz!Kolejna sensacja w Pucharze Narodów Afryki. Debiutant gra dalej