Piłkarze Forest wygrali najpierw na wyjeździe 2-1, a w rewanżu ulegli u siebie 1-2. O awansie do finału baraży decydowały więc rzuty karne, które lepiej wykonywali zawodnicy z Nottingham. Szczęśliwi fani gospodarzy wbiegli po ostatniej "jedenastce" na murawę, ale nie obyło się bez aktów przemocy. Jeden z kibiców, 30-letni fan posiadający sezonowy karnet na mecze Nottingham Forest, uderzył głową Sharpa przy linii bocznej. Czytaj też: MŚ 2022. Kobiety po raz pierwszy wśród arbitrów na mundialu Doświadczonemu piłkarzowi Sheffield United, który z powodu kontuzji nie grał w tym meczu, udzielono pomocy lekarskiej. Założono mu kilka szwów. Prokuratura postawiła kibicowi zarzuty napaści powodującej rzeczywiste uszkodzenie ciała. Oskarżony przyznał się do winy. Oprócz kary więzienia nałożono na niego 10-letni zakaz futbolowy. Piłkarze Forest w finale barażowym 29 maja zagrają na Wembley z Huddersfield Town.