Obecnie Bąk przygotowuje się z Al-Rayyan do nowego sezonu na zgrupowaniu w Niemczech. - Jesteśmy na półmetku przygotowań. Niebawem przenosimy się w okolice Salzburga. Ćwiczymy dwa razy dziennie pod okiem francuskich trenerów - powiedział Bąk w "Przeglądzie Sportowym". Uczestnik mundialu w Niemczech przyznał, że miał dwie konkretne propozycje transferowe. - Z Apollonu Limassol oraz New York Metro Stars. Kontaktowali się również pierwszoligowcy z Niemiec i Szwajcarii oraz z Livorno i Olympiakosu Pireus. Ale wszystko odrzuciłem - wyznał doświadczony obrońca. Bąk dodał, że chciał ściągnąć do Kataru Tomasz Kłosa z którym Wisła Kraków nie przedłużyła kontraktu. - Póki co, nic z tego nie wyszło. Tutejsze kluby często zmieniają zdanie i jak kogoś nie znają, potrzebują czasu, żeby się przekonać. Poza tym mają nadmiar propozycji od menedżerów i trudno się im zdecydować. Z drugiej strony, nie ma się co oszukiwać, przebijają wszystkie oferty. Nasi działacze starają się za to o Pavla Nedveda. Pytanie tylko, czy będzie mu się chciało tutaj przyjechać - stwierdził Bąk, który nadal chce grać z koszulką z orłem na piersi. - Na grę w kadrze jestem otwarty. Wszystko zależy od nowego selekcjonera. Wielu mówiło, że w Katarze nie można się porządnie przygotować do mistrzostw, tymczasem na mundialu nie wyglądałem najgorzej. Szczególnie na tle naszej drużyny. O wszystkim decyduje charakter i chęć gry... - podkreślił reprezentant Polski.