Dodatkowo Malijczyk, który z triumfatorami Pucharu UEFA ma ważny kontrakt do 2009 roku, postraszył nawet zerwaniem umowy i ucieczką do angielskiego Portsmouth, które zainteresowane jest sprowadzeniem bramkostrzelnego napastnika. "Potrzebuję rozmowy z włodarzami klubu, ponieważ chcę więcej zarabiać. Jestem bardzo szczęśliwy w Sewilli, ale chcę, żeby mnie i moich kolegów zespołu doceniono za sukcesy, o które się postaraliśmy" - wyznał z rozbrajającą szczerością Frederic Kanouté. "Teraz wszystko jest w moich rękach. Mam kilka ofert i jeśli FC Sevilla zdecyduje się mnie sprzedać, to nie będę sprawiał żadnych problemów i jest logiczne, że jeśli opuszczę Sewillę, to moim przeznaczeniem będzie Anglia - podkreślił Malijczyk, który zanim trafił do stolicy Andaluzji przez trzy lata z powodzeniem bronił barw Tottenhamu Londyn, a jeszcze wcześniej przez cztery sezonu strzelał gole dla West Ham United. Prezes FC Sevilla José María del Nido nie chciał komentować słów piłkarza, ale przypomniał jedynie, że zgodnie z umową zerwanie kontraktu będzie kosztować przyszłego potencjalnego pracodawcę Kanoute aż 25 milionów euro.