Nadal niepokonany w tym sezonie Arsenal odzyskał w ten sposób fotel lidera Premier League, a na Madejski Stadium gole dla "Kanonierów" strzelili kolejno Mathieu Flamini, Emmanuel Adebayor oraz Aleksander Hleb. Gospodarzy dopiero w końcówce stać było na honorowe trafienie Nicky'ego Shorey'a. "Kontrolowaliśmy sytuację, a kluczem do sukcesu był pierwszy gol. To przyjemne obserwować i pracować z tym zespołem. Są młodzi, gorliwi do nauki i bardzo utalentowani. Zmierzamy w dobrym kierunku" - chwalił swoich podopiecznych opiekun Arsenalu, którego jednak zmartwiła żółta kartka Cesca Fabregasa. Hiszpański rozgrywający "The Gunners" zbyt entuzjastycznie manifestował radość po bramce Hleba. Fabregas tym samym ujrzał już piąty w obecnych rozgrywkach żółty kartonik i nie wystąpi w najbliższym ligowym meczu z Wigan Athletic. "To była niepotrzebna żółta kartka. Cesc nie powinien jej otrzymać, ale skoro ją dostał, to musimy sobie poradzić bez niego poradzić w najbliższym meczu" - podkreślił Arsene Wenger. Świetlaną przyszłość rywali z Londynu przewiduje Steve Coppell, menedżer Reading. "Mają kilku fantastycznych piłkarzy i czuję, że nawet do końca sezonu mogą zostać niepokonaną drużyną" - stwierdził Coppell. Zobacz WYNIKI i STRZELCÓW GOLI spotkań 13. kolejki Premier League oraz TABELĘ angielskiej ekstraklasy