Po raz ostatni obie ekipy stanęły naprzeciw siebie w 2015 roku. Wówczas też górą była Rosja i - podobnie jak teraz - zdobyła cztery bramki. Wygrała wówczas 4-2. Tym razem "Sborna" rozgromiła Białorusinów 4-0. Do przerwy prowadziła dwiema bramkami - już w ósmej minucie do siatki trafił Iwan Oblakow, a po kolejnych dwunastu prowadzenie gości podwyższył Konstantin Tiukawin. Po przewie gospodarzy rozbił Fiodor Czałow. Zaliczył wejście smoka - pojawił się na murawie po godzinie gry i w ciągu pięciu minut dwukrotnie wpisał na listę strzelców. Rosja izolowana na arenie międzynarodowej. Co dalej z selekcjonerem? W marcu Białoruś rozegrała dwa bezbarwne mecze i nie zdobyła bramki - u siebie okazała się słabsza od Czarnogóry (0-2), a w gościnie zremisowała 0-0 z Maltą. Rosja w tym samym czasie pokonała 4-0 Serbię. Zaraz potem miała się zmierzyć z Paragwajem. Mecz został jednak odwołany w wyniku ataku terrorystycznego pod Moskwą. Występ w Mińsku mógł być pożegnaniem z reprezentacją Rosji dla Walerija Karpina. Funkcję selekcjonera sprawuje od lata 2021 roku. Jego umowa wygasa 31 lipca bieżącego roku.