Nie tylko powrót kibiców na trybuny był atrakcją spotkania Kopenhagi z Aarhus. Faworyzowani gospodarze zadbali o to, żeby już w pierwszej połowie kibice zobaczyli kilka bramek.Wynik meczu już w 7. minucie otworzył Kamil Wilczek, z bliskiej odległości pokonując stojącego w bramce Aarhus Kamila Grabarę. Polski snajper wykorzystał dogranie wzdłuż bramki i w swoim stylu wykorzystał instynkt snajpera.Jeszcze przed przerwą kolejne gole dołożyli Victor Nelsson oraz Jonas Older Wind z rzutu karnego, dzięki czemu FC Kopenhaga prowadziła 3-0.Po przerwie to Aarhus doszło do głosu i na 20 minut przed końcem niespodziewanie doprowadziło do stanu 2-3. Dwie bramki zdobył obrońca Kevin Diks. Wilczek opuścił boisko w 68. minucie. Jego drużyna utrzymała prowadzenie do końca spotkania i umocniła się na trzecim miejscu w tabeli. WG