Justyna Krupa, Interia: - W meczu z kadrą Serbii U-19, którym przypieczętowaliście awans do mistrzostw Europy U-19 pokazaliście charakter, bo odrobiliście dwubramkową stratę. Jest duża satysfakcja? Jordan Majchrzak, zawodnik AS Roma: - W te parę dni stworzyliśmy prawdziwy zespół, byliśmy jednością. Brawa dla wszystkich za walkę do końca, to coś niesamowitego, że udało nam się to wszystkim razem osiągnąć. Począwszy od sztabu szkoleniowego po zawodników. Jestem dumny z tego zespołu. - Ostatnio dzieje się więcej takich pozytywnych rzeczy. Wiele osób wprawił pan w zdumienie, debiutując w tym miesiącu w pierwszej drużynie AS Romy, w meczu przeciwko US Sassuolo. Trener Jose Mourinho sygnalizował wcześniej, że jest taka perspektywa, czy to była i dla pana totalna niespodzianka? - Myślę, że gdy człowiek już trafia do kadry meczowej, siada na ławce, to zawsze musi się spodziewać, że może wejść na boisko. Bardzo jestem wdzięczny trenerowi, że dał mi szansę. Dużo się dzieje, ale ja robię swoje. Pracuję, jak pracowałem, nic się u mnie nie zmienia. Będę chciał udowodnić, że warto na mnie stawiać i pracować na więcej takich występów. Jordan Majchrzak: Nicola Zalewski wziął mnie w AS Roma pod swoje skrzydła Kto z pierwszej drużyny najmocniej doradzał, podpowiadał i wspierał przy okazji tego debiutu? Pewnie rodak Nicola Zalewski, kto jeszcze? Wiadomo, że np. Georginio Wijnaldum to bardzo otwarty człowiek. - Nicoli bardzo dziękuję, bo wziął mnie pod swoje skrzydła. Wiadomo, że złapaliśmy kontakt od razu, bo to Polak. Ale naprawdę wszyscy w tej drużynie mnie wspierają i są przyjacielsko nastawieni do mojej osoby. Jestem wdzięczny, że drużyna Romy mnie tak przyjęła. Samo trenowanie z takimi zawodnikami to zaszczyt - takimi, jak Paulo Dybala, czy zawodnik z mojej pozycji, czyli Tammy Abraham. Tammy to człowiek, którego jeszcze parę lat temu oglądałem w Premier League, a teraz wchodzę za niego na boisko na Stadio Olimpico. To dla mnie wiele znaczy, że mogę się od takich zawodników uczyć. Nic, tylko czerpać z takiej sytuacji garściami. Pytanie, co dalej? AS Roma teoretycznie może pana wykupić z Legii Warszawa. Jakie warunki - poza finansowymi - muszą zostać spełnione, by tak się stało? Czy trener Jose Mourinho cokolwiek panu sygnalizował w tej sprawie? - Nie, nie rozmawialiśmy o tym. Ja robię swoje. Jak to się zakończy, czy Roma podejmie decyzję, by mnie wykupić - to już zależy od nich. Będę dawał z siebie sto procent na każdym treningu, w każdym meczu i będę walczył cały czas o więcej. Jordan Majchrzak: Trener Jose Mourinho to niesamowita osoba. Daje dużo wsparcia Jaki w ogóle jest w pierwszym kontakcie trener Mourinho? Potwierdza się ten obraz "The Special One", który znamy z mediów? - Trener Mourinho to niesamowita osoba. Daje dużo wsparcia. Żyje z zawodnikami w bardzo dobrych relacjach. Jego osoba, pomoc, rozmowy z nim, jego wskazówki - to niesamowite, że można od takiego trenera się uczyć. Wiemy, jak utytułowany to szkoleniowiec, jeden z najlepszych w historii. Jak trener Mourinho na coś zwraca uwagę, od razu staram się to poprawiać. Dziękuję mu, że obdarzył mnie zaufaniem. Tak, jak o nim piszą, o jego osobowości - tak jest też w rzeczywistości. To wspaniały człowiek i trener. Podobnie, jak Arkadiusz Milik szkolił się pan w Rozwoju Katowice. To właśnie Milik jest tym sportowym wzorem i idolem, czy ktoś inny? - Rzeczywiście, Arkadiusz Milik też wyszedł z Rozwoju. Ja też grałem w tym katowickim klubie przez kilka lat. Dlatego można powiedzieć, że tym idolem jest dla mnie właśnie Milik. Oglądałem go w kadrze Polski jeszcze jak byłem dzieckiem i jeździłem na mecze reprezentacji z rodzicami. Oczywiście Robert Lewandowski to wiadomo, niesamowity piłkarz. Jeden z najlepszych napastników, jeśli nie najlepszy w historii, jeśli chodzi o pozycję typowej dziewiątki. Człowiek, który ma to "coś", można się tylko uczyć od niego ustawiania w polu karnym, tego, jak szukać sobie przestrzeni. Staram się śledzić wszystkich interesujących napastników grających na najwyższym poziomie. Każdy ma swoje super zachowania. Od każdego staram się coś podpatrzeć - od Karima Benzemy, od "Lewego" itd. Każdy z nich ma inne atuty i inaczej je wykorzystuje. Czytaj także: Bayern "zemści się" na Barcelonie za "Lewego"? Gwiazdor na celowniku