Sztab reprezentacji Polski jest obecnie jednoosobowy. PZPN nie doszedł do porozumienia z kandydatami na stanowisko asystenta selekcjonera i trenera bramkarzy. Smuda chce, żeby jego asystentem został Tomasz Wałdoch, a za bramkarzy odpowiadał Jacek Kazimierski. Wałdoch i Kazimierski przedstawili swoje wymagania finansowe, których nie zaakceptował PZPN. Jak poinformował "Przegląd Sportowy", rozbieżności są duże. Wałdoch chce zarabiać 40 tysięcy złotych miesięcznie, a Kazimierski - 30 tys. Piłkarska centrala oferuje dla każdego z nich po 10 tysięcy złotych. "Nie porozumiałem się i czekam na impuls ze strony PZPN. Na warunki, jakie przedstawił mi związek, nie mogłem się zgodzić" - stwierdził Wałdoch w stacji Orange Sport Info. Na dalsze negocjacje nie zostało wiele czasu. Szybkimi krokami zbliża się turniej o Puchar Króla, w którym weźmie udział reprezentacja Polski. Od 17 do 23 stycznia kadra złożona z zawodników z polskiej ligi zagra w Tajlandii z Danią, Tajlandią i Singapurem. Czy Smuda będzie musiał sobie radzić sam? Wszystko w rękach Grzegorza Laty i PZPN. CZYTAJ TAKŻE: Kadra Polski na zgrupowanie w Tajlandii Smuda podpisał kontrakt z PZPN Smuda wybrał sztab, może dostać dyrektora