Szkoleniowiec ostatniego w tabeli ekstraklasy Górnika Łęczna zdaje sobie sprawę, że po pięciu porażkach w sześciu spotkaniach na starcie nowego sezonu, jego posada jest zagrożona. Popularny "Bobo" nie widzi jednak swojej winy w złych wynikach podlubelskiej ekipy. - Ja źle dobierałem piłkarzy? Gdyby zarząd dał mi pieniądze wiedziałbym jakich trzech piłkarzy kupić. Nie miałem forsy, więc wziąłem graczy z kartami w ręku - tłumaczy się Kaczmarek.