Dramatyczne wieści z Ukrainy. Zaginął Jurij Caryj, a wraz z nim jego rodzina: żona i dzieci. O pomoc w poszukiwaniach poprosił kolega Caryja, Władysław Naligac. Ostatni raz miał kontakt z piłkarzem 27 lutego. Nie wiadomo, co dzieje się z całą czwórką. W mediach społecznościowych pojawił się apel. Dramatyczny apel Kliczki! Sprawa jest śmiertelnie poważna W marcu był kontakt z Jurijem Caryjem Caryj jest piłkarzem trzecioligowego klubu Wiktorija Mykołajiwka. Pochodzi z Mariupola. Miasto znajduje się w trudnej sytuacji. Od wielu dni jest atakowane i ostrzeliwane przez Rosjan. Pod apelem kolegi Jurija z prośbą o pomoc w poszukiwaniach pojawiło się mnóstwo komentarzy. W jednym z nich ktoś pisał, że miał kontakt z Caryjem w dniach 3-4 marca. Mężczyzna miał powiedzieć, że razem z rodziną przebywa w schronie. "Powiedział, że siedzą w piwnicy i żeby zadzwonić, trzeba wyjść na zewnątrz i złapać połączenie. Mamy nadzieję, że wszystko jest w porządku" - czytamy w jednym z wpisów. Od tamtej pory minęło już wiele dni. Nie wiadomo, co teraz dzieje się z Jurijem i jego najbliższymi. Artem Fedecki: Ukraina nigdy nie wybaczy potworowi z Kremla tego, co nam robi