Pozycja Julia Cesara w ekipie "Canarinhos" w przeszłości nie zawsze wyglądała tak pewnie. Po tym, jak popełnił błąd w spotkaniu z Holandią w ćwierćfinale mundialu w RPA popadł w niełaskę u kolejnego selekcjonera Manu Menezesa. Wkrótce opuścił też Inter Mediolan, z którym wywalczył wiele trofeów i w 2012 roku dołączył do zespołu z zachodniego Londynu.Gdy w grudniu ubiegłego roku Luiz Felipe Scolari ponownie objął drużynę narodową, postanowił powołać doświadczonego bramkarza do kadry, co zdziwiło nawet samego zainteresowanego."Byłem zaskoczony, gdy dowiedziałem się, że trener mnie potrzebuje. Myślę, że swój sposób chciał mnie chronić. W tamtym czasie wiele osób pytało o moją formę i pozycję. Teraz robię wszystko, by utrzymać formę do MŚ" - powiedział Julio Cesar.Brazylia w ostatnich dwóch spotkaniach towarzyskich strzeliła aż dziewięć bramek, a straciła tylko jedną, ogrywając Australię 6-0 u siebie i Portugalię 3-1, z którą mierzyła się we wtorek w Bostonie.Scolari po bardzo dobrych występach swojej drużyny zdradził, że w 80 procentach ma już wytypowaną kadrę na mundial. Wolnych zostało jedynie cztery-pięć miejsc, co nie oznacza, że nie szuka nowych piłkarzy."Po tym, jak ostatnio drużyna dobrze się prezentuje do 18-osobowej grupy piłkarzy, których już wybrałem, mogę dołączyć tylko kilka nowych twarzy" - przyznał i poinformował, że cztery spotkania towarzyskie do końca roku potraktuje jako okazję do ostatnich eksperymentów.Po wtorkowym zwycięstwie nad Portugalią szkoleniowiec szczególnie chwalił Neymara, który miał udział w każdej z trzech bramek."Zagrał bardzo dobrze. Zresztą obserwuję go od czterech lat, od kiedy przyszedł do Santosu. Tylko raz na 15 lub 20 występów nie zaprezentował w pełni swojego potencjału" - podsumował Scolari.Brazylia zagra w październiku z Koreą Południową i Zambią, a w listopadzie z niepotwierdzonymi jeszcze dwoma zespołami.