- Potem drugie trafienie dołożył Tomasz Kiełbowicz, a my chyba za szybko uwierzyliśmy, że Górnik nie jest w stanie nam zagrozić. W pierwszej połowie istniała tylko Legia, dlatego trochę szkoda straconej bramki. Bardzo cieszy ta wygrana, gdyż potrzebowaliśmy zwycięstwa. Ten mecz potwierdził, że drużyna gra z meczu na mecz coraz lepiej. Po strzelonej bramce w Moskwie Jóźwiak obiecał, że kiedy następny raz strzeli gola dla Legii wdrapie się na samą górę płotu na "żylecie". Niestety legionista nie dotrzymał słowa. - Tam był mniejszy płot. A po drugie nie chciałem się nabawić kontuzji w tym wieku - usprawiedliwił się obrońca Legii.